MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU
Superman wyzwolony z łańcuchów |
MANIAK O TYTULE
Swoje spojrzenie na komiks zacznę od tytułu. A właściwie tytułów. Samą serię, nazwano "Superman Unchained" czyli coś w stylu: "Superman wyzwolony z łańcuchów". Władze DC nie skorzystały więc ze sprzyjającej sytuacji, związanej z premierą filmu i postanowiły nie nazywać jej "Man of Steel". Choć są przeciwnicy takiego posunięcia, ja uważam, że to dobra rzecz, iż DC nie rzuca się na pieniądze wszelkimi możliwymi drogami. Sam tytuł serii zwiastuje, że będziemy mieć do czynienia z Supermanem nie ograniczonym zupełnie niczym. Czy tak rzeczywiście będzie, pokażą pewnie kolejne numery.
Tytuł historii, której część pierwsza pojawiła się na łamach "Superman Unchained" to "The Leap". Jest to oczywiście wyraz wieloznaczny. Oznaczać może: skok, sus; miejsce, z którego się skacze lub które się przeskakuje czy też odległość, którą pokonuje się skokiem. Bardziej metaforycznie jest to: nagła i duża zmiana, np. przejście od biedaka do bogacza. Leap występuje też w takich określeniach idiomatycznych jak: leap in the dark czyli działanie, którego konsekwencji nie da się przewidzieć oraz leap of faith czyli akt wiary. Jak więc widać, tytuł niesie ze sobą wiele różnych znaczeń i każde z nich można w jakiś sposób dopasować do treści.
Skok |
MANIAK O SCENARIUSZU
Superman i Lex Luthor |
Historia może nie jest szczególnie zaskakująca (choć ma swoje momenty), ale czyta się ją dobrze - to wystarczy, by czerpać z komiksu dużo rozrywki. Tym, co stanowi siłę scenariusza, są dobrze rozpisane postaci i relacje między nimi. Mamy więc Supermana takiego, jaki być powinien - potężnego, pewnego siebie i niewahającego się przed niczym, jeśli w grę wchodzi życie ludzi. Bardzo dobry jest fragment, w którym Superman rozmawia z Lexem Luthorem. Widać w nim, jak dobrze Snyder czuje ducha postaci, które pisze. Krótki występ zaliczają: Lois Lane, Jimmy Olsen oraz Perry White. Ci również napisani są poprawnie, choć na razie nie odgrywają większej roli.
Snyder dobrze dawkuje w scenariuszu napięcie, akcję i tajemnicę, dzięki czemu powstaje komiks ciekawy i intrygujący, choć, powtórzę, nieco przewidywalny.
MANIAK O RYSUNKACH
Rysunki Lee nie zawsze wyszły tak, jak powinny były |
Numer zawiera duży plakat z Supermanem, który jednak również nie prezentuje pełni sił Jima Lee i mógłby być lepszy. A szkoda.
Trzeba jednak przyznać, że pomimo uchybień i niedoskonałości, "Superman Unchained" i tak wygląda lepiej niż wiele innych, ukazujących się obecnie komiksów.
MANIAK O DODATKU
Olsen i White w dodatku |
Epilog zilustrowali Dustin Nguyen (ołówek), Scott Williams (tusz) oraz John Kalisz (kolory). Ci dwaj ostatni zupełnie zepsuli pracę pierwszego, w efekcie czego wyszły rysunki ciemne, brudne i nieciekawe. Szkice Nguyena zdecydowanie zasługują na więcej.
MANIAK OCENIA
Pierwszy numer "Superman Unchained" nie jest komiksem doskonałym, zwłaszcza od strony graficznej. Ma jednak na tyle dobry scenariusz i jest pozycją na tyle ciekawą, że można mu pewne uchybienia wybaczyć. Dlatego z czystym sumieniem, w mojej trzystopniowej skali, stawiam mu ocenę:
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.