Maniak ocenia #10: "Remember Me"

MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU


Tym razem recenzja gry komputerowej sprzed kilku miesięcy. "Remember Me" ukazała się w czerwcu i należy do gatunku action-adventure, czyli jednego z moich ulubionych. Odpowiada za nią francuskie studio Dontnod Entertainment, natomiast jej wydaniem zajęła się japońska firma Capcom (znani z "Devil May Cry" oraz "Resident Evil").

MANIAK O FABULE


Pamiętaj mnie
Akcja "Remember Me" rozgrywa się w 2084 w futurystycznej wersji Paryża - Neo-Paryżu (cóż za oryginalna nazwa). Korporacja Memorize opracowała implant zwany Sensation Engine (w skrócie Sesnsen), który pozwala dzielić się swoimi wspomnieniami w Internecie oraz usuwać te bolesne i nieprzyjemne. Dzięki temu, przedsiębiorstwo zyskuje dużą kontrolę nad społeczeństwem, czemu sprzeciwiają się tak zwani erroryści, których celem jest zniszczenie Memorize.
Główną bohaterką gry jest niejaka Nilin. Kiedy ją poznajemy, nie ma się zbyt dobrze. Przetrzymywana jest w Bastylii i ma niemal całkowicie wyczyszczoną pamięć. Od ostatecznej zguby ratuje ją tajemniczy Edge, przywódca errorystów. Edge wyjaśnia Nilin, że przed osadzeniem w Bastylii pracowała dla niego i była jedną z najlepszych errorystek, zdolnych do kradzieży wspomnień i ich modyfikacji. Nilin na nowo przyłącza się do buntowniczego ruchu, pragnąć odzyskać utracone wspomnienia. Wkrótce odkrywa, że jej związek z Memorize jest większy, niż się tego spodziewała.
Nilin, główna bohaterka gry
Fabuła, choć miejscami trąci telenowelą i utartymi w gatunku rozwiązaniami, to jest dość ciekawa, a przy tym głęboka i angażująca odbiorcę. To opowieść, której autorzy zastanawiają się nad tym, w jakim kierunku podąży dalszy rozwój serwisów społecznościowych i jaki będzie to mieć na nas wpływ. Zadają też pytanie o sferę prywatną i rolę wspomnień w naszym życiu. Odpowiedź na te pytania, choć wydawałoby się, że oczywista i banalna, może niektórych zaskoczyć i zmusić do myślenia.
Tym, co jednak w "Remember Me" najciekawsze, jest wykreowany w nim świat przyszłości. Ciekawi on tym bardziej, że jego wizja jest bardzo realna, a przez to porywająca, choć także niepokojąca. Świetna jest również główna bohaterka, z którą dość szybko gracz się zżywa.

MANIAK O ROZGRYWCE


Eksplorujemy...
Rozgrywkę zasadniczo można podzielić na dwa elementy, które się na nią składają. Mamy więc fragmenty platformowo-logiczne oraz walkę. Do tego dochodzi jeszcze kilka etapów, w których musimy włamać się do czyjegoś umysłu i pozmieniać mu wspomnienia.
...walczymy...
Fragmenty platformowo-logiczne, które zajmują największą część rozgrywki nie są zbudowane jakoś mocno innowacyjnie i nowatorsko, choć na szczęście są urozmaicone. Zadaniem gracza jest głównie skakanie, wspinanie się i odnajdowanie właściwej drogi. Nie jest to jakoś szczególnie trudne, bo gra prowadzi nas cały czas za rączkę, pokazując odpowiednie znaczniki, dzięki którym od razu wiadomo, gdzie należy się przemieścić. O korzystaniu z alternatywnych dróg czy swobodnym zwiedzaniu Neo-Paryża nie ma co nawet marzyć i to chyba największa bolączka tej produkcji - jest bardzo liniowa. Poza tym skradamy się, unikamy dronów, rozwiązujemy przestrzenne zagadki oraz uruchamiamy tzw. mnemembrany - skradzione wspomnienia, które także pomagają w obraniu właściwej drogi. Ten element rozgrywki jest więc dość łatwy i stanowi małe wyzwanie. Chyba, że szuka się dodatkowych przedmiotów, poukrywanych na poszczególnych poziomach, choć i to nie jest aż tak trudne, bo o lokalizacji większości informują gracza specjalne tablice.
...i modyfikujemy.
O wiele ciekawiej prezentuje się walka. Gra pozwala stworzyć własne kombinacje, których później użyjemy w potyczce z wrogiem. Do wykorzystania mamy cztery typy uderzeń, nazywanych w grze pressenami. Możemy za ich pomocą zadawać mocne obrażenia, regenerować się, wzmacniać poprzednie uderzenie w kombinacji oraz zmniejszyć czas potrzebny na ponowne użycie umiejętności specjalnej. Umiejętności te, tzw. S-presseny zdobywamy wraz z biegiem rozgrywki. Pozwalają one np. na szybsze zadawanie ciosów, ogłuszanie większej liczby wrogów, bądź sprawienie, by wrogie Nilin roboty się z nią sprzymierzyły. Do samego zadawania ciosów używamy dwóch przycisków myszy - prawego i lewego, które należy naciskać w odpowiednim rytmie. Walka jest pod tym względem dość intuicyjna. Możemy także skorzystać z tzw. spamera, który jest czymś w rodzaju broni dystansowej Wrogowie są bardzo różnorodni, przez co walka nie nudzi, bo z każdym trzeba poradzić sobie w inny sposób. Co jakiś czas pojawiają się też bossowie, wobec których trzeba zastosować odpowiednią strategię.
Bardzo ciekawe są etapy, w których należy włamać się komuś do mózgu i zmienić mu wspomnienie. Najpierw oglądamy je w całości, a później przewijamy, próbując znaleźć luki w pamięci, które odpowiednio wykorzystujemy i edytujemy. To dość oryginalny pomysł na rozgrywkę i szkoda, że takich etapów nie jest dużo. Lepsza mogłaby być także ich mechanika - by przewijać wspomnienia, należy kręcić myszką, co nie zawsze jest wygodne.

MANIAK O GRAFICE


Grafika
jest bardzo szczegółowa
Graficznie "Remember Me" naprawdę zachwyca oko. Zcyfryzowany świat przyszłości zaprojektowano bardzo pomysłowo i porywająco, a całość jest niezwykle spójna. Dobrze wyglądają zarówno przestrzenie bardziej otwarte jak ulice czy dachy oraz zamknięte jak wnętrza budynków. Całość robi naprawdę duże wrażenie i tym bardziej szkoda, że nie da się tego świata swobodnie zwiedzać.
Zastrzeżeń nie budzą modele poszczególnych postaci. Wszystkie wykonane z należytą dbałością i poprawnie zanimowane. Dodatkowo, jeśli jakieś osoby są ze sobą spokrewnione, od razu da się to zauważyć. To mała rzecz, a jednak cieszy.
Ciekawie rozwiązano kwestię walki. Jeśli bohaterce nie zostało już dużo życia, na ekranie pojawiają się zniekształcenia i zakłócenia, dające znać, że należy szybko odzyskać zdrowie. Biorąc pod uwagę założenia, na których opiera się świat gry, to bardzo dobre i sprawiające frajdę graczowi rozwiązanie.

MANIAK O MUZYCE


Olivier Derivière,
kompozytor gry
Za muzykę w grze odpowiadał Olivier Derivière, który dołożył wszelkich starań, by jak najlepiej pasowała do gry. Całość została najpierw nagrana przez orkiestrę, a później lekko zmodyfikowana na sprzęcie elektronicznym. W wywiadach kompozytor mówił, że gra przytłoczyła go ilością informacji i chciał to uczucie oddać w przygotowywanej przez siebie ścieżce dźwiękowej. Ciekawy zabieg zastosował z głównym motywem, który słyszymy w całości dopiero na końcu gry. Wcześniej, jego fragmenty są wplecione w inne utwory, podobnie jak porozrzucane są wspomnienia bohaterki w świecie gry.
Muzyka doskonale dopasowana jest do tego, co dzieje się na ekranie. W spokojniejszych momentach jest bardziej wyważona, a w tych niespokojnych - dynamiczna. Gdy podczas walki za mocno spadnie bohaterce zdrowie, pojawiają się zakłócenia - podobnie jak w przypadku grafiki.
Lekko dopieszczona elektronicznie muzyka nie jest może szczególnie nowatorska i odkrywcza, ale słucha się jej bardzo przyjemnie, a swoje ilustracyjne zadanie spełnia całkiem dobrze. To jedna z lepszych tegorocznych ścieżek dźwiękowych.

MANIAK O GRZE AKTORSKIEJ


Głos Nilin w całej okazałości
Rola głównej bohaterki przypadła walijskiej aktorce o nazwisku Kezia Burrows. To dość ciekawy wybór, ponieważ panie różnią się etnicznie - Nilin jest mulatką, Burrows jest zaś biała. Aktorka poradziła sobie jednak znakomicie i świetnie zimitowała głęboką barwę głosu, jaka zazwyczaj charakteryzuje czarne osoby. Zdecydowanie należą jej się za to pochwały.
W rolę Edge'a, którego głos towarzyszy Nilin przez większą część gry, wcielił się Nathan Nolan. On także wywiązał się ze swego zadania bardzo dobrze - wypowiadane przez niego kwestie nie były wymuszone czy sztuczne i idealnie pasowały do osobowości postaci.
Także bohaterowie poboczni zagrani są z reguły bardzo dobrze, choć czasem aktorzy, którzy odpowiadali za czarne charaktery, za bardzo je przerysowali.

MANIAK OCENIA


"Remember Me" to niezwykle przyjemna, choć bardzo liniowa produkcja spod znaku action-adventure. Jej siłę stanowią ciekawa fabuła, silna główna bohaterka,] oraz dobrze zrealizowany system walki. Pewne elementy rozgrywki można było dopracować, a świat gry uczynić bardziej otwartym, ale nie można mieć wszystkiego. Tak czy siak, gra zasługuje na najwyższą oceną w mojej trzystopniowej skali czyli:

DOBRY

Komentarze