MANIAK NA POCZĄTEK
"Revenge" powraca do korzeni |
MANIAK O SCENARIUSZU
Emily wraca do zemsty na Graysonach |
Emily wraca do tego, co jest jej głównym celem - zemsty na Graysonach i wszystkich, którzy pomogli im wrobić jej ojca w odpowiedzialność za zamach terrorystyczny. Tym razem skupia się na Paulu Whitleyu - niegdyś związanym z Grayson Global, obecnie księdzem.Tymczasem Margaux składa Danielowi kuszącą propozycję, a Victoria decyduje się na odważne posunięcie wobec Patricka.
Paul Whitley - nowy cel |
Ciekawa jest też większość wątków pobocznych. Rozwija się postać Margaux, która wyrasta na niezłą intrygantkę i pewnie nie raz jeszcze zaskoczy, a przy okazji wprowadzi trochę zamętu. W interesującym kierunku zmierza także relacja Victorii i jej pierworodnego syna. Nie mogę się już doczekać, kiedy dowiemy się czegoś więcej o Patricku, bo już dostajemy pierwsze sygnały, że ma co do rodziny Graysonów jakieś plany. Trochę denerwuje za to Charlotte, na którą scenarzysta nie ma wyraźnego pomysłu.
Dialogi są w większości inteligentne i napisane z prawdziwą finezją. Cieszą zwłaszcza, tak jak w większości odcinków, dwuznaczne, pełne jadu wymiany zdań Emily i Victorii, ale i reszty słucha się z przyjemnością.
MANIAK O REŻYSERII
"Sin" wyreżyserował bardzo wszechstronny John Scott. Pracował i przy serialach komediowych ("Biuro", "Chuck"), i horrorach ("American Horror Story"), i musicalach ("Glee"). Dobrze radzi sobie także z serialem obyczajowym, jakim jest "Revenge". Akcję prowadzi w odpowiednim tempie i świetnie ukazuje emocje. Stara się też nieco zwodzić widza i, by zbić go z tropu, stosuje kilka skutecznych sztuczek. Dzięki nim, efekt zaskoczenia i zwroty akcji nabierają na sile.
MANIAK O AKTORACH
Henry Czerny jest bardzo przekonujący w roli dwulicowego Conrada Graysona |
Henry Czerny nie ustępuje jednak VanCamp oraz Stowe, dzielnie reprezentując męską część obsady. Być może pewne kwestie wypowiada ze zbyt teatralną manierą, przesadnie kładąc akcent na niektóre słowa, jednak mimo to, jest w roli dwulicowego Conrada Graysona bardzo przekonujący.
Karine Vanasse jest świetna |
Gabriel Mann gra tak jak zawsze czyli całkiem nieźle. Ma kilka ciekawych scen z Van Camp oraz jedną ze Stowe i radzi sobie w nich bardzo dobrze. Zresztą, Nolan Ross to na tyle ciekawa postać, że broni się już na poziomie scenariusza - zadaniem Manna jest tylko wiarygodne jej przedstawienie.
Zgoła inaczej jest z Christą B. Allen. Nie dość, że postać Charlotte jest przez scenarzystów mocno zaniedbywana, to jeszcze aktorka wcale nie stara się ratować jej swym występem i mocno irytuje obecnością na ekranie, która ogranicza się do pojękiwania i krzyków.
Przyzwoicie radzi sobie za to gościnnie występujący James LeGros jako ksiądz Paul Whitley. Tworzy dość wiarygodną kreację i ogląda się go całkiem miło.
MANIAK O TECHNIKALIACH
"Sin" nakręcono świetnie. Zdjęcia doskonale oddają specyfikę świata, w jakim żyją główni bohaterowie. Odpowiednich starań dołożono także, by jak najlepiej wyeksponować grę aktorską i by widzowi nic nie umknęło. Montaż jest płynny i prawidłowy. Wrażenie robi scenografia - bardzo różnorodna i przygotowana niezwykle dokładnie. Muzyka jak zwykle wzmacnia wymowę serialu oraz idealnie pasuje do tonu poszczególnych scen.
MANIAK OCENIA
Choć w "Sin" znalazło się kilka potknięć na poziomie scenariusza i nie wszyscy aktorzy zagrali na miarę swych możliwości, to jednak zalety odcinka odwracają uwagę od tych małych niedociągnięć, dzięki czemu, mogę z czystym sumieniem postawić ocenę:
DOBRY |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.