MANIAK W ROZPOCZĘCIU
Pora na rozwinięcie kolejnych wątków |
Pora na etap drugi - rozwijanie kolejnych wątków i stopniowe łączenie ich w całość. I do tego w trzecim odcinku przechodzą osoby odpowiedzialne za "Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D.". Czego więc można się spodziewać? Sporej dawki inteligentnego humoru, mnóstwa akcji i delikatnego zaznaczenia wątku głównego. A zresztą, przeczytajcie dalej.
MANIAK O SCENARIUSZU
Agenci będą musieli odbić dra Franklina Halla |
Agenci S.H.I.E.L.D. mają za zadanie odbić dra Franklina Halla. Został on porwany przez niejakiego Iana Quinna, który pragnie wykorzystać jego wiedzę i badania na temat niezwykle rzadkiego pierwiastka zwanego grawitonium, by przejąć kontrolę na grawitacją Ziemi. Jako ochotniczka do infiltracji posiadłości Quinna zgłasza się Skye.
Kluczowe znaczenie dla akcji ma postać Skye |
Nie zabrakło oczywiście sporej ilości nawiązań do popkultury i inteligentnego, lekkiego humoru - znaków rozpoznawczych wszystkich produkcji sygnowanych nazwiskiem Jossa Whedona. "The Asset" dostarcza zatem sporą dawkę wartościowej rozrywki i genialne dialogi.
MANIAK O REŻYSERII
Odcinek wyreżyserował telewizyjny weteran - Milan Cheylov ("24 godziny", "Skazany na śmierć", "Dexter"). Przede wszystkim bardzo dobrze rozgrywa sceny akcji, które przygotowuje z dużym rozmachem. Już w pierwszych scenach pokazuje swój kunszt, a im dalej jest tylko lepiej. Poza scenami akcji doskonale radzi sobie także w tych chwilach, gdy na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie. Te prowadzi bardzo profesjonalnie, zapewniając widzowi dobrą zabawę.
MANIAK O AKTORACH
Clark Gregg jest bezkonkurencyjny |
Najlepszy jest bezkonkurencyjny Clark Gregg. To idealny aktor do roli takiej postaci jak sympatyczny agent Phil Coulson. Potrafi być zarówno stanowczy, jak i pobłażliwy i w każdej z tych odsłon przekonuje do siebie widza.
Duet Henstridge-De Caestecker także nie ma sobie równych. Urocze kujony Fitz i Simmons po raz kolejny rozładowują napięcie swoim naukowym bełkotem i słodką naiwnością.
Ming-Na Wen wreszcie nadaje Melindzie May trochę głębi i popycha ją w bardzo ciekawym kierunku. Scenarzyści zapewnili jej niezwykle intrygujące sceny, z czego aktorka doskonale korzysta.
Ian Hart wkłada w rolę sporo serca |
Coraz bardziej wyrabia się Chloe Bennett. W "The Asset" ma sporo scen i udaje jej się żadnej nie zawalić. Myślę, że jeszcze nie raz udowodni na co ją stać.
Genialny jest gościnnie występujący Ian Hart ("Harry Potter i Kamień Filozoficzny", "Bates Motel"). W rolę Franklina Halla wkłada sporo serca, co owocuje bardzo dobrą kreacją, którą, mam nadzieję, jeszcze powtórzy.
O Davidzie Conradzie ("Zaklinaczka duchów"), kolejnym aktorze, który wystąpił w odcinku gościnnie, można również powiedzieć, że spisał się jak należy. Nie jest tak dobry jak Hart, ale broni się swoją rolą Iana Quinna.
MANIAK O TECHNIKALIACH
"Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." to serial o sporych walorach technicznych. "The Asset" zachwyca bardzo dobrymi zdjęciami i sprawnym montażem. Znakomite są efekty specjalne, które mocno przewyższają to, co można zobaczyć w innych serialach amerykańskich. Lepsza niż ostatnio jest scenografia - tym razem włożono w jej przygotowanie dużo starań. Zadbano także o fachowe opracowanie choreografii walk, które wyglądają odpowiednio widowiskowo. Muzyka Beara McCreary'ego jest oczywiście bezbłędna.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.