MANIAK WE WSTĘPIE
Kim jest Holmes? |
Odpowiedź na to drugie pytanie, okazuje się, nie jest wcale taka łatwa, ponieważ sam Doyle potraktował wczesne lata Holmesa po macoszemu, zamieszczając w swoich powieściach i opowiadaniach jedynie małe wskazówki. Także w niewielu adaptacjach czy reinterpretacjach zwraca się uwagę na wczesne lata detektywa. "Elementary" daje jednak w czwartym odcinku drugiego sezonu możliwość spojrzenia za kulisy i dowiedzenia kilku faktów na temat tego, co ukształtowało to wcielenie Sherlocka.
MANIAK O SCENARIUSZU
Holmes i Watson badają okoliczności śmierci niejakiego Titusa Delanceya |
Sprawa jest dość skomplikowana i skonstruowana bardzo ciekawie. Zagadka, którą rozwiązuje Sherlock nie jest jednoznaczna i kryje w sobie sporo intrygujących tajemnic, których rozwiązanie prowadzi z kolei do przeszłości samego detektywa. Przeszłości fascynującej, bo niejako wiążącej się z jego genezą i wydarzeniami, które doprowadziły do tego, że wybrał taką, a nie inną ścieżkę w swym życiu. Dzięki temu wątkowi, odcinek staje się jeszcze lepszy.
To okazja by zajrzeć w przeszłość Holmesa |
Sam detektyw jest w tym odcinku rozpisany klasycznie, acz bardzo inteligentnie. Wrażenie robią szczególnie jego mądre zagrywki i delikatne manipulowanie kolejnymi podejrzanymi, w celu uzyskania od nich zeznań. Wszystko okraszone dość wyraźną nutą ekscentryzmu i dziwactwa.
Cieszą oczywiście wszelkie nawiązania do książek Doyle'a, a tych znów trochę jest (od bardziej do mniej oczywistych). Nie chcę jednak psuć Wam zabawy i zachęcam do ich samodzielnego odszukania.
Udana jest końcówka odcinka, w której przedstawiono sytuację moralnie bardzo niejednoznaczną, a przez to fascynującą.
MANIAK O REŻYSERII
Andrew Bernstein ("Dr House", "Mad Men") reżyseruje ten odcinek "Elementary" w dość klasyczny sposób i pozostaje wierny duchowi serialu. Dzięki temu całość jest spójna z poprzednimi odsłonami. Akcja poprowadzona jest dobrze i płynnie, a widz nie ma problemu z jej śledzeniem. W większości ujęć reżyser zadbał także o dobrą kompozycję kadru.
MANIAK O AKTORACH
Miller wzbogaca swą postać o kolejne cechy |
Kroku dotrzymuje mu, odgrywająca postać Joan Watson, Lucy Liu. Watson stanowi dla Holmesa uzupełnienie i żadne z nich nie zaszłoby tak daleko, gdyby nie drugie. Podobnie jest z Liu i Millerem - to aktorskie puzzle, które idealnie do siebie pasują, a gdyby je rozdzielić, nie moglibyśmy patrzeć na pełen obraz.
Benanti wypada przekonująco |
Bardzo ważne aktorskie zadanie ma Laura Benanti. Aktorka, znana głównie z występów na Broadwayu (nagroda Tony za rolę w musicalu "Gypsy") odgrywa tu postać Abigail Spencer, która związana jest z przeszłością Holmesa. Szczególnie dobrze wychodzą jej wspólne sceny z Millerem, w których czuć między nimi, choć nie bardzo lubię tego słowa, niezłą chemię. Benanti wypada bardzo przekonująco i wiarygodnie.
Przyzwoita i odpowiednio dystyngowana jest Noelle Beck jako żona zamordowanego, Peri Delancey.
Zawodzi natomiast debiutant, Samuel H. Levine, w roli syna zamordowanego. Gra bardzo nienaturalnie i psuje swą obecnością sceny, w których się pojawia. To jednak jedyny aktorski wyjątek, bo reszta obsady jest naprawdę świetna.
MANIAK O TECHNIKALIACH
Technicznie jest dość nieźle. Zdjęcia są dobre i ostre, a montaż nienajgorszy. Zdarza się, co prawda, kilka potknięć i złamanie zasady 360 stopni, ale nie są to błędy mocno rzucające się w oczy. Ciekawa jest scenografia, przygotowana starannie i dość szczegółowo. Przyjemnie słucha się także muzyki, która, choć minimalistyczna, dostatecznie podkreśla kolejne motywy odcinka.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.