MANIAK NA POCZĄTEK
Już o tym przy jakiejś okazji wspominałem, więc wybaczcie mi monotematyczność, ale muszę potworzyć, że seriale sygnowane nazwiskiem Jossa Whedona, stoją przede wszystkim postaciami. Tak było w przypadku „Buffy”, „Angela” czy „Firefly” i tak też jest z „Marvel’s Agents of S.H.I.E.L.D.”. Wszyscy główni bohaterowie intrygują (przynajmniej mnie) osobowościami czy motywami swoich działań.
Szczególnie interesująca wydaje się pod tym względem hakerka Skye, a to z racji niejednoznacznych zamiarów. Twórcy dawkują informację o tej postaci, trzymając widzów w niepewności co do tego, po której stronie bohaterka rzeczywiście stoi. W piątym odcinku serialu wreszcie postanowiono odkryć kilka kart a propos tego, kim tak naprawdę jest.
Szczególnie interesująca wydaje się pod tym względem hakerka Skye, a to z racji niejednoznacznych zamiarów. Twórcy dawkują informację o tej postaci, trzymając widzów w niepewności co do tego, po której stronie bohaterka rzeczywiście stoi. W piątym odcinku serialu wreszcie postanowiono odkryć kilka kart a propos tego, kim tak naprawdę jest.
MANIAK O SCENARIUSZU
Odcinek został zatytułowany „Girl in the Flower Dress” („Dziewczyna w sukience w kwiaty”). Scenariusz napisał Brent Fletcher („Zagubieni”, „Angel”). Akcja rozpoczyna się w Hongkongu. Obserwujemy Chana Yo Hina — ulicznego iluzjonistę, który skrywa pewien sekret. Wzbudza to zainteresowanie niejakiej Rainy, tytułowej dziewczyny w sukience w kwiaty, która ma wobec Hina pewne zamiary.
Sekwencja początkowa poprowadzona jest dość przewidywalnie, ale też satysfakcjonująco i daje punkt wyjścia do kolejnej misji agentów. Dużą rolę grają tu: The Rising Tide, czyli organizacja hakerska, do której należy Skye oraz Projekt Centipede — tajemnicze stowarzyszenie, eksperymentujące z supermocami. Powoli nakreślany jest wiec główny wątek, dla którego znalazło się tu sporo miejsca. Dowiadujemy się nieco więcej o obu organizacjach, lepiej poznając motywy nim kierujące. Są to odpowiedzi satysfakcjonujące, dające nadzieję na dość intrygujący ciąg dalszy.
Fletcher rozwija także wspomniany już wątek Skye. Wreszcie dowiadujemy się, dlaczego tak naprawdę postanowiła dołączyć do organizacji S.H.I.E.L.D. I choć ostatecznie posłużono się kilkoma sztampowymi rozwiązaniami, to wątek ten zapowiada się niezwykle emocjonująco i może jeszcze sporo namieszać w serialu.
Bardzo interesująco wypada także historia Chana Yo Hina — niezwykle barwnie przedstawiono ją od strony psychologicznej oraz zgrabnie nawiązano do komiksów i filmowego uniwersum.
Sekwencja początkowa poprowadzona jest dość przewidywalnie, ale też satysfakcjonująco i daje punkt wyjścia do kolejnej misji agentów. Dużą rolę grają tu: The Rising Tide, czyli organizacja hakerska, do której należy Skye oraz Projekt Centipede — tajemnicze stowarzyszenie, eksperymentujące z supermocami. Powoli nakreślany jest wiec główny wątek, dla którego znalazło się tu sporo miejsca. Dowiadujemy się nieco więcej o obu organizacjach, lepiej poznając motywy nim kierujące. Są to odpowiedzi satysfakcjonujące, dające nadzieję na dość intrygujący ciąg dalszy.
Fletcher rozwija także wspomniany już wątek Skye. Wreszcie dowiadujemy się, dlaczego tak naprawdę postanowiła dołączyć do organizacji S.H.I.E.L.D. I choć ostatecznie posłużono się kilkoma sztampowymi rozwiązaniami, to wątek ten zapowiada się niezwykle emocjonująco i może jeszcze sporo namieszać w serialu.
Bardzo interesująco wypada także historia Chana Yo Hina — niezwykle barwnie przedstawiono ją od strony psychologicznej oraz zgrabnie nawiązano do komiksów i filmowego uniwersum.
Nadal świetne są dialogi. Sporo w nich typowego whedonowego humoru, który nigdy nie przestanie mnie bawić. Jest luźno, zabawnie i bardzo rozrywkowo.
MANIAK O REŻYSERII
Za reżyserię odcinka odpowiada Jesse Bochco („Skazany na śmierć”). Bardzo dba o to by wizualnie było na najwyższym poziomie. Zapewnia dobrze przygotowane, dynamiczne sceny akcji, które dostarczają sporo rozrywki. Ekipę i aktorów prowadzi umiejętnie, dostarczając emocjonującą i ciekawą odsłonę serialu.
MANIAK O AKTORACH
Bardzo dużą rolę w „The Girl in the Flower Dress” ma Chloe Bennet, która odgrywa rolę Skye. Aktorka ma szansę pokazać rozterki swojej postaci i w miarę jej się to udaje. Nie pozbywa się, co prawda, kilku irytujących manieryzmów, ale i tak radzi sobie nieźle.
Znakomity jest Clark Gregg jako agent Coulson. Idealnie czuje się zarówno w scenach akcji, planowania misji i poważnych rozmów z członkami zespołu.
Nie zawodzą oczywiście Elizabeth Henstridge oraz Iain De Caestecker w rolach Fitza i Simmons. Duet kujonów jak zwykle dostarcza sporo humoru i zabawy, a przy okazji jest naprawdę uroczy.
Przyzwoity jest Brett Dalton, którego agent Ward powoli przestaje być drewnianym sztywniakiem i zaczyna stawać się „jakiś”. To dobrze, bo tego trzeba tej postaci.
Lepiej niż w poprzednim odcinku wypada Ming-Na Wen. Mimika agentki May wreszcie nie ogranicza się tylko do jednej miny, a i kwestie, które wypowiada, nie brzmią jak recytacja patetycznych wierszyków.
Gościnnie występujący Louis Ozawa Changchien („Predators”), wcielający się w Chana Yo Hina, radzi sobie z rolą poprawnie. Dość wiarygodnie udaje mu się przedstawić wszystko, przez co bohater przechodzi, co ostatecznie owocuje bardzo intrygującą kreacją.
Dobrze wypada w roli tytułowej dziewczyny w sukience w kwiaty Ruth Negga („Wyklęci”), Ma w sobie dozę tajemniczości, która pomaga jej zbudować niejednoznaczną i fascynującą postać.
Wrażenie robi również Shannon Lucio („Życie na fali”, „Skazany na śmierć”). Jako dr Debbie jest groźna i demoniczna.
MANIAK O TECHNIKALIACH
„The Girl in the Flower Dress” nakręcona jest dobrze. Odpowiednio dobrano kolorystykę zdjęć, zadbano o ich ostrość i płynność. Nic nie można zarzucić montażowi — jest wykonany poprawnie. Zatroszczono się także o staranne przygotowanie scenografii. Wrażenie robią efekty specjalne, które jak na telewizję, wyglądają naprawdę świetnie. Znakomita jest ścieżka dźwiękowa.
MANIAK OCENIA
Podoba mi się kierunek, w którym idą „Marvel’s Agents of S.H.I.E.L.D.” i piąty odcinek na pewno zaliczam do udanych.
DOBRY |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.