MANIAK NA POCZĄTEK
Od samego początku w „Person of Interest” zasiewane są ziarna nie jednej, a kilku większych historii, które wzajemnie się ze sobą przeplatają i mają też niemały wpływ na sprawy, rozwiązywane w poszczególnych odcinkach. Jest więc rozwijany powoli wątek samej maszyny oraz ludzi, którzy chcą się do niej dobrać. Są bardzo ciekawe retrospekcje głównych bohaterów. I mamy wreszcie historię HR czyli grupy skorumpowanych policjantów, współpracujących z mafią.
To właśnie ten ostatni wątek, wzięty jest na tapet w piątym odcinku trzeciego sezonu „Person of Interest”. Twórcy serwują coraz więcej informacji na temat HR, powoli przygotowując na ostateczne rozwiązanie tej, budowanej od pierwszego sezonu, historii.
MANIAK O SCENARIUSZU
Tytuł odcinka brzmi „Razgovor”” (ros. «Pазговоp», przetransliterowane na nasze: „Razgowor”) czyli „Rozmowa”, co stanowi odwołanie do filmu Francisa Forda Coppoli, pod takim właśnie tytułem. To zresztą nie jedyne nawiązanie kulturowe. David Slack ("Młodzi Tytani”, „Prawo i Bezprawie”) scenarzysta odcinka, zapożycza także pewne elementy historii z książek „Harriet szpieg” oraz „Człowiek w ogniu”.
Tym razem maszyna dostarcza numer rosyjskiej imigrantki, Genriki Żirowej. Szybko okazuje się, że jest to mała dziewczynka, która znajduje się w niebezpieczeństwie. Tymczasem Carter nadal rozpracowuje HR, coraz bardziej zbliżając się do osoby u szczytu organizacji. Narracja przeplatana jest zaś retrospekcjami z dzieciństwa Shaw. I to właśnie ta bohaterka znajduje się w centrum odcinka.
Już od świetnego wstępu, w którym sporo zabawy schematami, scenarzysta zapowiada, że będzie nam dane spojrzeć głębiej w duszę Shaw. Dostarcza prawdziwe studium charakteru postaci, a tym samym bardzo ją pogłębia i stawia w nowym świetle. Poprzez umiejscowienie Shaw w centrum odcinka, pokazuje jak bohaterka zachowuje się w otoczeniu innych i jak wyglądają jej relacje z innymi ludźmi. W retrospekcjach natomiast, przedstawia jej młodość i wywołuje przysłowiowe „ciary na plecach”.
Drugą ważna postacią odcinka jest bez wątpienia Carter. Jej krucjata przeciwko HR nabiera na sile, a napięcie wciąż rośnie, bo skorumpowani gliniarze depczą jej po piętach. Niebezpieczna gra, jaką podejmuje policjantka pozwala Slackowi igrać z emocjami widza, co wychodzi odcinkowi na dobre i dodaje mu emocjonalnej siły.
Te dwa wątki idealnie się zazębiają, by w końcu spotkać się w kulminacyjnym punkcie i z niego przejść płynnie do satysfakcjonującego zakończenia. Historia jest przy tym bardzo mocna i poważna, choć oczywiście nie zabrakło charakterystycznego dla serialu, specyficznego humoru, który widać szczególnie w dialogach.
MANIAK O REŻYSERII
Reżyseruje Kenneth Fink ("Kryminalne Zagadki Las Vegas”, „Revenge”) i przygotowuje on odcinek znakomity od strony realizatorskiej. Dba o każdy najmniejszy szczegół i wie jak podkreślić emocje, które Slack chciał przekazać w scenariuszu. Świetnie operuje napięciem, przez cały czas trzymając widza w niepewności, co do dalszych losów poszczególnych bohaterów. Wykorzystuje do tego sprytne sztuczki w postaci rozwiązań montażowych i operatorskich. Wyśmienicie ukazuje akcję, pozwalając na to, by poziom adrenaliny nieustannie wzrastał.
Aktorsko szczególnie wybija się w tym odcinku Sara Shahi czyli serialowa Shaw. Od samego początku swych występów, ma niełatwą rolę, którą można łatwo zepsuć. Na szczęście Shahi ma na nieokazującą żadnych uczuć Shaw dobry sposób — neutralizuje jej śmiertelną powagę delikatnym przerysowaniem, dzięki czemu wprowadza do kreacji trochę humoru. I okazuje się to strzałem w dziesiątkę, co szczególnie rzuca się w oczy właśnie w „Razgovor” gdzie Shahi idzie na aktorską całość.
Świetna jest również Taraji Henson jako Carter. Konsekwentnie rozwija swą postać, pokazując pazur tam, gdzie trzeba i grając bardziej zachowawczo tam, gdzie wypada takie podejście lepiej.
Jak zwykle znakomici są Jim Caviezel oraz Michael Emerson, wcielający się kolejno: w Reese’a i Fincha. Choć nie ma ich tym razem szczególnie dużo, wciąż są w stanie kraść każdą scenę, w której tylko się pojawią.
Dość udana jest gościnna rola Danielle Kotch ("Sinister”). Dziewczynka, która wciela się Genrikę, okazuje się niezłą partnerką dla Shahi, a ich wspólne sceny ogląda się naprawdę dobrze.
Nie zawodzi Robert John Burke w roli funkcjonariusza Simmonsa. Co prawda, mocno pomaga mu w budowaniu tej roli powierzchowność, ale widać, że aktor nie zdaje się tylko na nią.
Dość nieźle udaje się Brianowi Wilesowi balansować na cienkiej linii pomiędzy tym, jaki jego bohater, Laskey, jest naprawdę, a tym, kogo udaje. W efekcie tworzy przyzwoitą kreację.
„Person of Interest” to serial o jednym z najlepszych zapleczy technicznych. „Razgovor” nie odstaje na tym tle od poprzednich odcinków. Nadal możemy się więc cieszyć znakomitymi zdjęciami oraz wspaniałym montażem (na który warto zwrócić uwagę zwłaszcza wtedy, gdy pokazywane jest, jak przeplatają się kolejne wątki). Usłyszymy także firmową już dla „Person of Interest” wyśmienitą ścieżkę dźwiękową, która idealnie uwydatnia emocje, przekazywane przez filmowców i aktorów.
„Person of Interest” rozwija się w bardzo interesującym kierunku i z wielką przyjemnością zasiądę do kolejnych odcinków, w których ponoć czeka sporo niespodzianek.
MANIAK O AKTORACH
Aktorsko szczególnie wybija się w tym odcinku Sara Shahi czyli serialowa Shaw. Od samego początku swych występów, ma niełatwą rolę, którą można łatwo zepsuć. Na szczęście Shahi ma na nieokazującą żadnych uczuć Shaw dobry sposób — neutralizuje jej śmiertelną powagę delikatnym przerysowaniem, dzięki czemu wprowadza do kreacji trochę humoru. I okazuje się to strzałem w dziesiątkę, co szczególnie rzuca się w oczy właśnie w „Razgovor” gdzie Shahi idzie na aktorską całość.
Świetna jest również Taraji Henson jako Carter. Konsekwentnie rozwija swą postać, pokazując pazur tam, gdzie trzeba i grając bardziej zachowawczo tam, gdzie wypada takie podejście lepiej.
Jak zwykle znakomici są Jim Caviezel oraz Michael Emerson, wcielający się kolejno: w Reese’a i Fincha. Choć nie ma ich tym razem szczególnie dużo, wciąż są w stanie kraść każdą scenę, w której tylko się pojawią.
Dość udana jest gościnna rola Danielle Kotch ("Sinister”). Dziewczynka, która wciela się Genrikę, okazuje się niezłą partnerką dla Shahi, a ich wspólne sceny ogląda się naprawdę dobrze.
Nie zawodzi Robert John Burke w roli funkcjonariusza Simmonsa. Co prawda, mocno pomaga mu w budowaniu tej roli powierzchowność, ale widać, że aktor nie zdaje się tylko na nią.
Dość nieźle udaje się Brianowi Wilesowi balansować na cienkiej linii pomiędzy tym, jaki jego bohater, Laskey, jest naprawdę, a tym, kogo udaje. W efekcie tworzy przyzwoitą kreację.
MANIAK O TECHNIKALIACH
„Person of Interest” to serial o jednym z najlepszych zapleczy technicznych. „Razgovor” nie odstaje na tym tle od poprzednich odcinków. Nadal możemy się więc cieszyć znakomitymi zdjęciami oraz wspaniałym montażem (na który warto zwrócić uwagę zwłaszcza wtedy, gdy pokazywane jest, jak przeplatają się kolejne wątki). Usłyszymy także firmową już dla „Person of Interest” wyśmienitą ścieżkę dźwiękową, która idealnie uwydatnia emocje, przekazywane przez filmowców i aktorów.
MANIAK OCENIA
„Person of Interest” rozwija się w bardzo interesującym kierunku i z wielką przyjemnością zasiądę do kolejnych odcinków, w których ponoć czeka sporo niespodzianek.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.