MANIAK WE WSTĘPIE
Uwielbiam legendę o Atlantydzie. Tajemnicza wyspa, którą zamieszkiwała wysoko rozwinięta cywilizacja i która została pochłonięta przez odmęty morza, od wieków jest inspiracją dla pisarzy, scenarzystów komiksów, filmowców czy wreszcie twórców gier komputerowych. Pierwsza o niej wzmianki pojawiły się w dwóch dialogach Platona: „Timajos” i „Krytias”. Samo podanie istniało zaś wcześniej w tradycji ustnej, a historię po raz pierwszy usłyszał z ust egipskich kapłanów Ateńczyk, niejaki Solon.
Jedną z najciekawszych wizji Atlantydy oferuje seria gier przygodowych, wydanych przez nieistniejącą już firmę Cryo Interactive. W jej skład wchodzą trzy tytuły: „Atlantis: Zapomniane opowieści”, „Atlantis 2” oraz „Atlantis 3: Nowy świat”.
MANIAK POLECA
Fabuła wszystkich trzech części gry obraca się oczywiście wokół legendarnej wyspy, przy czym najciekawsza pod tym względem jest część pierwsza, ponieważ jej akcja toczy się w trakcie wydarzeń, prowadzących do zatonięcia Atlantydy. Wcielamy się w niej w niejakiego Setha, który bada okoliczności zniknięcia królowej Atlantydy i natrafia na spisek jej małżonka, planującego przejąć władzę. To zaś zbliża bohatera do pilnie strzeżonego sekretu, związanego z przeszłością Atlantów oraz technologią, którą dysponują. W drugiej części wcielamy się w potomka Setha i zwiedzamy trzy strony świata, by ostatecznie rozwikłać zagadkę, jaka kryła się za wyspą. Odwiedzane przez bohatera miejsca związane są z różnymi cywilizacjami, a w historii dużą rolę grają elementy mitologiczne. Podobnie jest w trzeciej, ostatniej części gry, która jest już jednak luźniej powiązana z poprzedniczkami i ma najsłabszą fabułę.
Każda z gier z serii stworzona była w autorskim silniku graficznym Cryo, zwanym Omni 3D. Podobnie jak np. w serii „Myst”, akcję śledzi się z perspektywy pierwszej osoby, przemieszcza się od węzła do węzła, a prerenderowany świat można dowolnie oglądać z każdej strony. Zadbano także o szczegółową mimikę postaci, co umożliwiła technologia Omni Sync, która dostosowuje ruch ust bohaterów do wypowiadanych przez nich słów. Choć dziś grafika „Atlantis” nie robi wielkiego wrażenia i raczej budzi uśmiech politowania niską rozdzielczością, to jak na tamte czasy jest naprawdę dobra.
Rozgrywka jest klasyczna dla gier przygodowych — rozmawiamy ze spotkanymi ludźmi, zbieramy przedmioty i rozwiązujemy zagadki, przy których nierzadko trzeba mocno wytężyć mózg.
Prześliczna jest ścieżka dźwiękowa, za którą w głównej mierze odpowiada Pierre Estève (pierwsza i druga część). Poszczególne utwory urzekają wyjątkowym klimatem i są naprawdę miłe dla ucha. Doskonale pasują do tego, co dzieje się na ekranie i są inspirowane muzyką, pochodzącą z rejonów świata, które odwiedzamy w grze.
Ciężko już trafić na wersję z polskim dubbingiem, a szkoda, bo jest naprawdę niezły. W każdej części wystąpili świetni polscy aktorzy, w tym: Jarosław Boberek, Jan Piechociński czy Magdalena Wójcik, którzy znakomicie wcielili się w swoje role.
Ciężko już trafić na wersję z polskim dubbingiem, a szkoda, bo jest naprawdę niezły. W każdej części wystąpili świetni polscy aktorzy, w tym: Jarosław Boberek, Jan Piechociński czy Magdalena Wójcik, którzy znakomicie wcielili się w swoje role.
MANIAK KOŃCZY
Jeśli podobnie jak ja interesujecie się Atlantydą, lubicie przygodówki i niestraszna Wam nieco już przestarzała oprawa, to sięgnijcie po „Atlantis”, a przeżyjecie fascynującą, ciekawą i niezapomnianą przygodę.
Cryo! Natsukashii~
OdpowiedzUsuńhttp://data1.whicdn.com/images/101317035/large.gif
To prawda, tyle świetnych gier :(
OdpowiedzUsuń