Maniak inaczej #10: To już rok!

MA­NIAK TY­TU­ŁEM WSTĘPU


Aż trud­no mi w to uwie­rzyć, ale do­kład­nie rok (i kil­ka go­dzin) temu po­ja­wił się tu, na tym blo­gu, mój pierw­szy tekst — nie naj­wyż­szych lo­tów not­ka po­wi­tal­na. Ja­kiś czas póź­niej na­pi­sa­łem zaś pierw­szą re­cen­zję, a po­tem wpi­sów przy­by­wa­ło co­raz wię­cej i wię­cej. I tak „Prze­my­śle­nia Ma­nia­ka” moc­no się roz­ro­sły, a samo pi­sa­nie na blo­gu sta­ło się dla mnie nie­od­łącz­ną czę­ścią dnia — na­wet je­śli not­ki nie uka­zu­ją się co­dzien­nie, to przy­naj­mniej za­wsze sta­ram się coś na­pi­sać, choć­by jed­ną li­nij­kę. A pi­sze mi się na­praw­dę bar­dzo przy­jem­nie i mam na­dzie­ję, że to wi­dać. Oczy­wi­ście zda­ję so­bie spra­wę, że wciąż da­le­ko mi do per­fek­cji, że nie­któ­re wpi­sy czy­ta się le­piej, inne go­rzej. Bio­rę to na przy­sło­wio­wą kla­tę i w każ­dą not­kę sta­ram się wkła­dać tyle samo pa­sji i pra­cy. I cie­szę się, że nie pi­szę tyl­ko dla sie­bie.

MA­NIAK OPO­WIA­DA


Na po­czą­tek kil­ka liczb (jeśli nie lu­bi­cie sta­ty­styk, to kół­ka my­szy w ruch). Od ze­szłe­go roku „Prze­my­śle­nia Ma­nia­ka” wy­świe­tlo­no nie­mal 13000 razy. Nie­któ­rzy taki wy­nik osią­ga­ją w cią­gu dnia, inni na­wet więk­szy, mnie na­to­miast na po­cząt­ko­wy rok mo­jej blo­go­wej dzia­łal­no­ści bar­dzo sa­tys­fak­cjo­nu­je. Zwłasz­cza że w ostat­nich mie­sią­cach znacz­nie Was, Dro­dzy Czy­tel­ni­cy, przy­by­wa i mam na­dzie­ję, że ta ten­den­cja się utrzy­ma.
Na­pi­sa­łem już (łącz­nie z obec­ną) do­kład­nie 230 no­tek — to chy­ba cał­kiem nie­źle, ale mam za­miar taki wy­nik w przy­szłym roku po­pra­wić (zo­ba­czy­my jak to wyj­dzie w pra­niu). Do tej pory po­wsta­ło: 134 re­cen­zji; 17 po­le­ceń; 47 pod­su­mo­wań, pi­sa­nych re­gu­lar­nie co ty­dzień od lip­ca; 16 ma­ru­dze­nio-na­rze­kań (bar­dzo wśród Was po­pu­lar­nych) 2 gra­fo­mań­skie tek­sty oko­ło­li­te­rac­kie oraz 10 wpi­sów pod ru­bry­ką „Ma­niak ina­czej”.
Ja­kie mam pla­ny na przy­szłość? Przede wszyst­kim na po­cząt­ku lip­ca spę­dzę dwa ty­go­dnie w Ja­po­nii, w związ­ku z czym po­ja­wi się tu na blo­gu spo­ro no­tek temu wy­jaz­do­wi po­świę­co­nych. Oczy­wi­ście nie bę­dą to not­ki stric­te tu­ry­stycz­ne — nie bój­cie się, nie zmie­niam pro­filu, na­dal bę­dzie bar­dzo pop­kul­tu­ro­wo. Li­piec ge­ne­ral­nie zo­sta­nie ochrzczo­ny na „Prze­my­śle­niach Ma­nia­ka” „Mie­sią­cem Ja­po­nii” (do któ­re­go mo­że­cie się przy­łą­czyć, je­śli pi­sze­cie coś na swo­ich blo­gach), po­dob­nie jak kwie­cień był „Mie­sią­cem Whe­do­na”. Te­ma­tycz­nym mie­sią­cem bę­dzie też sier­pień, któ­ry z ra­cji sie­dem­dzie­sią­tej pią­tej rocz­ni­cy po­wsta­nia Bat­ma­na, po­świę­cę wła­śnie tej po­sta­ci. W same wa­ka­cje bę­dę nad­ra­biać se­ria­le, tak, że­by na nowy se­zon mieć już wszyst­ko za so­bą (oby się uda­ło). Na pew­no za ja­kiś czas po­wró­cą ma­ru­dze­nia i po­le­can­ki, ale na­dal do­mi­no­wać bę­dą głów­nie re­cen­zje. Obec­nie zaś pra­cu­ję nad du­żym tek­stem o „Let it Go” — wszy­scy, któ­rzy za­sta­na­wia­ją się, jak moż­na po­dejść do tłu­ma­cze­nia mu­si­ca­lo­wych pio­se­nek, ma­ją na co cze­kać, ale ostrze­gam, że wpis bę­dzie ba­aaaaar­dzo dłu­gi. Mam na­dzie­ję, że to, co szy­ku­ję, przy­pad­nie Wam do gu­stu.

MA­NIAK NA KO­NIEC


Na dziś to tyle. Za­pra­szam Was do re­gu­lar­ne­go od­wie­dza­nia „Prze­my­śleń Ma­nia­ka”, pod­łą­cze­nia się do mo­ich pro­filów w por­ta­lach spo­elcz­no­ścio­wych (face­book, twi­tter, google+) i za­da­wa­nia mi py­tań na ask.fm. Bar­dzo dzię­ku­ję, że ze mną je­ste­ście i mam na­dzie­ję, że zo­sta­nie­cie na dłu­żej.

Komentarze

  1. Z okazji Pierwszych Urodzin wielu sukcesów na tym "literacko-blogowym polu" życzę Ci Krzysiu!!!POZDRAWIAM:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Życzę przede wszystkim wytrwałości ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.