FILMY
Kilka informacji o „Batman v Superman: Dawn of Justice”
Zack Snyder, reżyser „Batman v Superman: Dawn of Justice”, podzielił się z dziennikarzami USA Today nowymi informacjami o filmie.
W obrazie, oprócz Supermana i Batmana, pojawią się także m.in. Wonder Woman i Cyborg, dzięki czemu, zdaniem Snydera, uda się stworzyć dzieło bardziej intensywne i o większym rozmachu niż „Człowiek ze stali”. To także krok, przybliżający nas do szykowanej na 2018 rok „Justice League”.
Kręcenie takiego filmu to dla zadeklarowanego miłośnika komiksów jak Snyder prawdziwa frajda. „Nie powiem, że nie bawię się świetnie.” mówi reżyser.
Kręcenie takiego filmu to dla zadeklarowanego miłośnika komiksów jak Snyder prawdziwa frajda. „Nie powiem, że nie bawię się świetnie.” mówi reżyser.
„Człowiek ze stali” opowiadał o tym, jak Superman próbuje odnaleźć swoje miejsce na świecie zarówno jako bohater, jak i zwykły człowiek, a ostatecznie ratuje miasto Metropolis od zagłady. W „Dawn of Justice” zobaczymy kontynuację jego historii. Superman będzie pracował w redakcji „Daily Planet” jako Clark Kent razem z Lois Lane i Perrym White’em, ale wkroczy też na nowe tereny, takie jak Gotham City, i stawi czoło większym zagrożeniom, w tym Lexowi Luthorowi.
„Eksploracja i rozwój bohatera — zarówno jako Clarka i Supermana — to wyzwanie, ale jest w tym też pewna frajda, polegająca na stawianiu przed bohaterem nowych przeszkód” mówi Snyder, dodając, że wcielający się w bohatera Henry Cavill za drugim razem czuje się w roli jeszcze lepiej. „Im więcej czasu spędzam z Henrym, tym bardziej jest on dla mnie Supermanem.”
Nowi bohaterzy, których Superman spotka na swej drodze, wpłyną na jego spojrzenie na Ziemię oraz ukochanych, a reżyser czuje, że pod znakiem zapytania staną także przekonania Clarka.
Podczas prac nad „Człowiekiem ze stali” Snyder nie spychał na bok swych marzeń o przeniesieniu na ekran Batmana. Chciał kiedyś zekranizować „Powrót Mrocznego Rycerza”, czyli słynne dzieło Franka Millera, w którym emerytowany Batman stawia czoło współpracującemu z rządem Supermanowi. Choć z początku reżyser nie chciał dodawać do „Dawn of Justice” Bruce’a Wayne’a i jego alter ego w pelerynie, mając na uwadze ostatnie dokonania Nolana, to w pewnym momencie planowania fabuły filmu wydało się to rzeczą naturalną. Świadom, że przez 75 lat istnienia postaci jest ona zakorzeniona w popkulturze, reżyser postanowił zrezygnować z filmów, które ją wprowadzą, a zamiast tego przedstawić Mrocznego Rycerza od razu w starszej wersji. A ponadto, mówi: „Fajniej jest zobaczyć starszego, kruchego Batmana, który kopie tyłki.”
Póki co Snyder nie zdradza tego, jak rozwiną się relacje dwóch superbohaterów, ale udziela kilku wskazówek: „Powinno wystarczyć, jeśli powiem, że pomiędzy ich nazwami jest «v». «V» zamiast «vs» ma na celu odłączenie się od filmów typu «x kontra y», choćby w subtelny sposób.” Chodzi tu oczywiście o drobne niuanse w odczytywaniu „v” (skrócie, używanym zazwyczaj w sądach). Można je bowiem czytać jako „versus” lub „against” („kontra”, „przeciwko”), ale też jako „and” („i”).
Snyder nakręcił dopiero kilka scen z Cavillem i Affleckiem razem, ale swego rodzaju historyczna waga tychże nie jest mu obca. „Nigdy wcześniej tego nie zrobiono, to niesamowite”. Na razie nie było też scen z Gal Gadot w roli Wonder Woman. Aktorka przygotowuje się do roli od strony fizycznej.
Choć reżyser jest zdumiony bardzo dużym zainteresowaniem „Dawn of Justice” w pełni rozumie taki stan rzeczy. „O filmach superbohaterskich można mówić, co się chce, ale to Batman i Superman, bądźmy szczerzy. Nie wiem, jak można to przebić.”
Z każdym słowem Snydera, który doskonale czuje komiksy (co udowodnił „300”, „Strażnikami” i „Człowiekiem ze stali”), coraz bardziej czekam na „Dawn of Justice”. Jestem pewien, że będzie warto.
Pojawiło się też zdjęcie Henry’ego Cavilla w lekko ulepszonym kostiumie Supermana. Oto ono:
Wygląda świetnie.
„Eksploracja i rozwój bohatera — zarówno jako Clarka i Supermana — to wyzwanie, ale jest w tym też pewna frajda, polegająca na stawianiu przed bohaterem nowych przeszkód” mówi Snyder, dodając, że wcielający się w bohatera Henry Cavill za drugim razem czuje się w roli jeszcze lepiej. „Im więcej czasu spędzam z Henrym, tym bardziej jest on dla mnie Supermanem.”
Nowi bohaterzy, których Superman spotka na swej drodze, wpłyną na jego spojrzenie na Ziemię oraz ukochanych, a reżyser czuje, że pod znakiem zapytania staną także przekonania Clarka.
Podczas prac nad „Człowiekiem ze stali” Snyder nie spychał na bok swych marzeń o przeniesieniu na ekran Batmana. Chciał kiedyś zekranizować „Powrót Mrocznego Rycerza”, czyli słynne dzieło Franka Millera, w którym emerytowany Batman stawia czoło współpracującemu z rządem Supermanowi. Choć z początku reżyser nie chciał dodawać do „Dawn of Justice” Bruce’a Wayne’a i jego alter ego w pelerynie, mając na uwadze ostatnie dokonania Nolana, to w pewnym momencie planowania fabuły filmu wydało się to rzeczą naturalną. Świadom, że przez 75 lat istnienia postaci jest ona zakorzeniona w popkulturze, reżyser postanowił zrezygnować z filmów, które ją wprowadzą, a zamiast tego przedstawić Mrocznego Rycerza od razu w starszej wersji. A ponadto, mówi: „Fajniej jest zobaczyć starszego, kruchego Batmana, który kopie tyłki.”
Póki co Snyder nie zdradza tego, jak rozwiną się relacje dwóch superbohaterów, ale udziela kilku wskazówek: „Powinno wystarczyć, jeśli powiem, że pomiędzy ich nazwami jest «v». «V» zamiast «vs» ma na celu odłączenie się od filmów typu «x kontra y», choćby w subtelny sposób.” Chodzi tu oczywiście o drobne niuanse w odczytywaniu „v” (skrócie, używanym zazwyczaj w sądach). Można je bowiem czytać jako „versus” lub „against” („kontra”, „przeciwko”), ale też jako „and” („i”).
Snyder nakręcił dopiero kilka scen z Cavillem i Affleckiem razem, ale swego rodzaju historyczna waga tychże nie jest mu obca. „Nigdy wcześniej tego nie zrobiono, to niesamowite”. Na razie nie było też scen z Gal Gadot w roli Wonder Woman. Aktorka przygotowuje się do roli od strony fizycznej.
Choć reżyser jest zdumiony bardzo dużym zainteresowaniem „Dawn of Justice” w pełni rozumie taki stan rzeczy. „O filmach superbohaterskich można mówić, co się chce, ale to Batman i Superman, bądźmy szczerzy. Nie wiem, jak można to przebić.”
Z każdym słowem Snydera, który doskonale czuje komiksy (co udowodnił „300”, „Strażnikami” i „Człowiekiem ze stali”), coraz bardziej czekam na „Dawn of Justice”. Jestem pewien, że będzie warto.
Pojawiło się też zdjęcie Henry’ego Cavilla w lekko ulepszonym kostiumie Supermana. Oto ono:
Wygląda świetnie.
Zwiastun „Omoide no Marnie”
Ukazał się zwiastun najnowszej produkcji studia Ghibli, pt. „Omoide no Marnie” (『思い出のマーニー』; „Marnie ze wspomnień”). W tle słychać utwór Priscilli Ahn „Fine on the Outside”, który jest pierwszą piosenką przewodnią animacji Ghibli w całości w języku angielskim.
Wygląda bardzo ładnie. Ciekawe, jak wyjdzie pierwsze anime Ghibli bez Miyazakiego ani Takahaty. Premiera w Japonii 19 lipca.
Zwiastun „Zaginionej dziewczyny”
Jest drugi zwiastun filmowej adaptacji „Zaginionej dziewczyny”.
Bardzo wiele wygląda tu podobnie do tego, co wyobrażałem sobie podczas lektury powieści. Nazwisko Finchera daje gwarancję przynajmniej dobrego filmu, a książka była genialna, więc czekam niecierpliwie.
Zwiastun „Zaginionej dziewczyny”
Jest drugi zwiastun filmowej adaptacji „Zaginionej dziewczyny”.Bardzo wiele wygląda tu podobnie do tego, co wyobrażałem sobie podczas lektury powieści. Nazwisko Finchera daje gwarancję przynajmniej dobrego filmu, a książka była genialna, więc czekam niecierpliwie.
Będzie „Zaczarowana 2”
Disney powierzył J. Davidowi Stemowi oraz Davidowi N. Weissowi, duetowi scenarzystów, mającemu na koncie „Shreka 2” i aktorskie „Smurfy”, napisanie kontynuacji „Zaczarowanej”. A to oznacza, że wreszcie coś się w tej sprawie ruszyło.
Pierwsza część powstała siedem lat temu i była świetną, familijną opowieścią, a jednocześnie zabawnym pastiszem disneyowskich produkcji animowanych. Mam nadzieję, że gwiazdy jedynki: Amy Adams, Patrick Dempsey i Idina Menzel powrócą w kontynuacji.
„Omen” znów od nowa
Coś lubią w Hollywood „Omena”. Po tym, jak ogłoszono serial, kontynuujący losy demonicznego (dosłownie) Damiena, Fox i Platinum Dunes wspólnie wyprodukują restart całej serii i drugi już remake filmu Donnera. Tylko po co?
SERIALE
Elsa, Anna i Kristoff wybrani
Obsadzono nowe postaci w serialu „Once Upon a Time”. Znanych z „Krainy Lodu” Elsę, Annę i Kristoffa zagrają kolejno: Georgina Heig („Fringe”) debiutantka Elizabeth Lail oraz Scott Michael Foster („Greek”, „Zero Hour”). W akcji miałem okazję zobaczyć tylko tego ostatniego (mam nadzieję, że w „OUAT” da sobie radę), ale trzeba przyznać, że twórcy dokonali ciekawych wyborów. Postawili na twarze mniej znane i to może się opłacić. Jest jednak jeszcze jedna wiadomość, która cieszy mnie najbardziej. Otóż w bliżej niesprecyzowanej roli obsadzono Elizabeth Mitchell, znaną między innymi z „Zagubionych”, „V”” czy ostatnio „Revolution”. Uwielbiam tę aktorkę, a w kuluarach mówi się, że zagra czarny charakter. Oby!
„Sherlock” — nowe informacje
Wreszcie wiadomo coś więcej o czwartym sezonie Sherlocka. I trzeba przyznać, że to informacje bardzo dobre. Zdjęcia rozpoczną się bowiem już w styczniu 2015, a poza standardową, trzyodcinkową serią, na ekranach telewizorów zagości jeszcze specjalny odcinek świąteczny. Razem wychodzi zatem cztery. Premiera na święta 2015. To co? „Gra rozpoczęta”?
Katana i Atom w „Arrow”
Do obsady „Arrow” dołączyła Devon Aoki, która wcieli się w znaną z komiksów Katanę. Postać ta pojawi się w retrospekcjach Olivera Queena i według pierwszych informacji, będzie miała na niego bardzo duży wpływ.
W serialu zagra też Brandon Routh, którego fani kojarzą z filmu „Superman: Powrót”, swoistego hołdu obrazom Donnera. Wcieli się on w Raya Palmera, a bohater ten zostanie nowym właścicielem Queen Consolidated. Będzie miał tajemnicze plany wobec działu nauk stosowanych. W komiksach Ray Palmer to alter ego superbohatera „The Atom”.
Cieszę się, że scenarzyści czerpią z puli postaci z komiksów DC i wybierają te ciekawsze. Oby tak dalej. I mam nadzieję, że Katana nie zostanie sprowadzona do stereotypowej, noszącej kimono Japonki.
Nie będzie „Hieroglyph”
Serial jeszcze nie wystartował, ale Fox już się go pozbył. Stacja rezygnuje z i tak niezbyt dobrze zapowiadającego się „Hieroglyph”. Swoją decyzję motywuje faktem, że scenariusze kolejnych odcinków okazały się rozczarowujące. Jeśli tak było naprawdę, to cóż, da się to przeboleć, ale z drugiej strony — to miał być serial o Egipcie i trochę go szkoda.
KOMIKSY
Nowi scenarzyści „Green Arrow”
W październiku serię „Green Arrow” przejmą od Jeffa Lemire’a nowi scenarzyści. Będą to Andrew Kreisberg i Ben Sokolowski, którzy pracują także przy serialu „Arrow”. W swoich historiach obiecują czerpać pełnymi garściami z poprzednich komiksów i serialu, przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że dołożą wszelkich starań, by ich historie nie były kalką tych z produkcji CW. Szkoda, że Lemire kończy pracę przy tym tytule, bo moim zdaniem stworzył znakomitą historię, ale jestem też ciekaw interpretacji Kreisberga i Sokolowskiego. Oby było warto.
Finchowie przy „Wonder Woman”
Azzarello i Chiang zostawiają „Wonder Woman”, a pałeczkę przejmie od nich małżeństwo Finchów. Znany szerszej publiczności David zajmie się warstwą graficzną (uch, jak ja nie znoszę jego nieproporcjonalnych głów), a jego żona, Meredith, która w świecie komiksów stawia pierwsze kroki, napisze scenariusz. Zupełnie nie wiem, czego się spodziewać, ale mogę być pewny, że nie będzie mi się miło tego oglądać. Cóż, może przynajmniej dobrze będzie się czytać…
„Batmanga”
Powstająca w latach sześćdziesiątych na fali popularności serialu z Adamem Westem manga o Batmanie, której autorem był Kuwata Jirō (桑田二郎)) doczeka się pełnego tłumaczenia (wcześniej wydano jedynie antologię, która nie zebrała jednak wszystkich historii). Kolejne odcinki tzw. „Batmangi” będą pojawiać się w wersji cyfrowej w ramach DC Digital First. To świetna okazja do tego, by przekonać się, jak Batmana widziano wtedy w Japonii.
GRY
Zwiastun „Dreamfall: Chapters. Book One: Reborn”
Na koniec zwiastun mocno oczekiwanej przeze mnie pierwszej części „Dreamfall: Chapters”.
Pewnie poczekam, aż ukażą się wszystkie księgi (choć to zależy od polityki polskiego dystrybutora), ale zwiastun wygląda przecudownie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.