MANIAK KLECI WSTĘP
Po dość nierównej, czteroodcinkowej historii otwierającej nowy sezon „Angel and Faith” o bardzo intrygującym początku, a końcówce średniej, Gischler pozwala sobie na chwilę oddechu i pisze jednorazową opowieść, w której nawiązuje do wydarzeń w „Buffy” i przygotowuje grunt pod kolejne części serii. Ale to nie jedyne niespodzianki, przygotowane przez Dark Horse w piątym numerze „Angel and Faith”.
Jak to zazwyczaj bywa, taką jednorazową historię gościnnie rysuje ktoś inny niż regularny rysownik serii. Tym razem jest to Derliz Santacruz, który dał się już poznać czytelnikom w niedawno wydanej (i recenzowanej tu przeze mnie) powieści graficznej o Spike’u. Tam wypadł nieźle, choć jego prace nie byłby pozbawione wad. A jak poradził sobie tutaj, ożywiając scenariusz Gischlera? No i jak wyszła sama historia?
MANIAK O TYTULE
Komiks zatytułowany jest „Old Habits”, czyli „Stare przyzwyczajenia”. W kontekście fabuły i motywów, jakie autor porusza w tym numerze, wybór takiego tytułu jest niezmiernie ciekawy i nieco przewrotny. Z jednej strony odwołuje się bowiem do wewnętrznej walki Angela, z drugiej zaś, stanowi ironiczny komentarz do sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie — o starych przyzwyczajeniach muszą w niej bowiem zapomnieć.
MANIAK O SCENARIUSZU
Komiks rozpoczyna bardzo intrygująca scena… no właśnie — nie do końca wiadomo czego. Najpierw wydaje się, że to retrospekcja; potem, że sen, a na końcu dostajemy wskazówki, że być może coś jeszcze innego. W każdym razie już od pierwszych kadrów Gischlerowi udaje się przykuć uwagę czytelnika. A dalej mamy dość klasycznie i prosto skonstruowaną historię o tajemniczym wampirze, który atakuje kobiety za dnia. Sprawę oczywiście bada Angel i dokonuje przy tym interesujących odkryć — a czytelnik cieszy się, że wydarzenia z głównej serii, czyli „Buffy” nie zostały zignorowane przez scenarzystę.
Oczywiście prosta budowa nie dyskwalifikuje tej historii. Gischler opowiada ją bardzo atrakcyjnie, starając się zarówno mocno nawiązać do stylistyki serialu „Angel” (zdecydowanie w tym sezonie „Angel and Faith” jest atmosferą bliższe produkcji telewizyjnej niż w poprzednim), jak i dodać trochę humoru, tak charakterystycznego dla Buffywersum. Są więc niezłe dialogi, powracają ciotki Gilesa, Sophie i Lavinia, no i jest też nieco ironii. Do szczęścia brakuje tylko jednego składnika — Faith, którą ostatnio Gischler mocno zaniedbuje. Oby tylko tymczasowo, bo przecież to jedna z najbardziej interesujących bohaterek z tego świata.
Ważne jest również to że taki jednorazowy numer nie pozostaje bez znaczenia dla całej serii i Gischler stara się w nim delikatnie zasugerować dalszy rozwój wypadków. Mam nadzieję, że w kolejnych odsłonach będzie potrafił zaskoczyć.
MANIAK O RYSUNKACH
Styl Derliza Santacruza zdecydowanie różni się od tego, co na łamach serii zdążył pokazać już Will Conrad, ale taka chwilowa odskocznia dobrze serii robi. Zamiast realistycznych, mrocznych ilustracji Santacruz proponuje coś lżejszego i nieco kreskówkowego, ale jednocześnie pamięta o klimacie serii i udaje mu się ładnie wyważyć środki. Całkiem nieźle radzi sobie z postaciami, dbając o to, by były podobne do serialowych aktorów oraz wcześniejszych projektów Isaacs i Conrada. Z tłami ma trochę problem, bo czasem je zaniedbuje, a czasem wkłada sporo pracy.
Trochę te rysunki psuje niestety Andy Owens, który przede wszystkim zbyt uwydatnia kontury (prace Santacruza byłyby o wiele lepsze z cieńszą kreską) i bywa nadgorliwy.
Ciekawie za to wygląda praca kolorystki, Michelle Madsen, która dobiera pogodniejsze niż zwykle barwy i ładnie dopasowuje je do stylu Santacruza. Szkoda tylko, że jej cieniowanie jest bardzo nierówne i czasami widać spore niedociągnięcia i uproszczenia na tym polu.
MANIAK OCENIA
„Old Habits” to dobry, przyjemny i intrygujący komiks z niezłą oprawą graficzną, który pozwala zapomnieć o gorszym poprzednim numerze serii.
DOBRY |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.