FILMY
„Powstanie Warszawskie” powalczy o nominację do Oscara
„Powstanie Warszawskie”, czyli fabularyzowany dokument (lub, jak chcą twórcy filmu, pierwszy fabularny film non-fiction), składający się z odrestaurowanych, archiwalnych materiałów nakręconych podczas Powstania, zostanie zgłoszony do Oscarów w kategorii „pełnometrażowy film dokumentalny”. Nie będzie to jednak ta sama wersja, którą wyświetlano w polskich kinach (a o której możecie tutaj poczytać), ale zupełnie nowa, przygotowana na rynek amerykański.
Film zostanie przemontowany, a do dwójki bohaterów oryginału dołączy trzeci — Amerykanin, któremu ci pierwsi opowiedzą o Warszawie i 1944 roku. Większość dialogów zostanie nagrana w języku angielskim. Za reżyserię (wreszcie reżyser!) tej wersji będzie odpowiadać Władysław Pasikowski („Psy”, „Pokłosie”), więc liczę na sporo usprawnień względem pierwotnej edycji.
Choć sam pomysł może nieszczególnie napawa optymizmem, to osoba reżysera oraz, jakby nie patrzeć, wyjątkowość całego projektu, każą mocno trzymać kciuki. Oby była nominacja!
„Jupiter: Intronizacja” na kolejnym zwiastunie
Do premiery nowego filmu rodzeństwa Wachowskich zostało jeszcze sporo czasu, ale to nie przeszkadza, by pojawił się nowy zwiastun:
Z każdym nowym materiałem „Jupiter: Intronizacja” zapowiada się coraz bardziej smakowicie!
Pełny zwiastun „Wielkiej szóstki”
Pierwsza pełnometrażowa animacja Walt Disney Animation Studios oparta na komikasch Marvela już wkrótce w kinach, więc czas na jej kolejny zwiastun:
Liczę na zabawną, lekką przygodę z typowym, disneyowym morałem. Bo że będzie ładna, to widać od razu.
Zwiastun filmu „The Crossing”
Pojawił się zwiastun nowego filmu Johna Woo („Trzy królestwa”) — dramatu historycznego pt. „The Crossing” („Przeprawa”).
Film opowie o zatonięciu statku Taiping w 1949 roku i oprócz chińskich aktorów (Zhang Ziyi, Huang Xiaoming) pojawi się też kilku japońskich (Kaneshiro Takeshi, Nagasawa Masami) oraz koreańskich (Song Hye-kyo). Moje ucho wyłapało kilka japońskich kwestii, więc można założyć wielojęzyczność produkcji.
Wiadomo, że „The Crossing” zostanie w Chinach podzielone na dwie części, a premiera pierwszej będzie mieć miejsce w grudniu. Tego, w jakiej formie film trafi na rynek zachodni — już nie. Tak czy siak, zapowiada się naprawdę niesamowicie.
Film opowie o zatonięciu statku Taiping w 1949 roku i oprócz chińskich aktorów (Zhang Ziyi, Huang Xiaoming) pojawi się też kilku japońskich (Kaneshiro Takeshi, Nagasawa Masami) oraz koreańskich (Song Hye-kyo). Moje ucho wyłapało kilka japońskich kwestii, więc można założyć wielojęzyczność produkcji.
Wiadomo, że „The Crossing” zostanie w Chinach podzielone na dwie części, a premiera pierwszej będzie mieć miejsce w grudniu. Tego, w jakiej formie film trafi na rynek zachodni — już nie. Tak czy siak, zapowiada się naprawdę niesamowicie.
SERIALE
Zwiastun reszty sezonu „Gotham”
Premiera Gotham miała kilka wad, ale zrobiła na mnie pozytywne wrażenie (więcej). A oto, co czeka widzów w kolejnych odcinkach:
Sporo komiksowych postaci (wyłapałem m.in. Crane’a, Maroniego i Zsasza) oraz intrygujący rozwój akcji. Jutro kolejny odcinek, na który czekam jak na szpilkach.
Sporo komiksowych postaci (wyłapałem m.in. Crane’a, Maroniego i Zsasza) oraz intrygujący rozwój akcji. Jutro kolejny odcinek, na który czekam jak na szpilkach.
KOMIKSY
Zapachowy annual serii „Harley Quinn”
Trójwymiarowe okładki; ciekawie przygotowane, interaktywne komiksy cyfrowe… Czas na kolejny krok — komiks zapachowy.
Pierwszy annual (czyli specjalne, wydawane teoretycznie co rok, a w praktyce po prostu w miesiącach, w których jest pięć śród, numery serii) „Harley Quinn” będzie można nie tylko przeczytać i pooglądać, ale też… powąchać. Na kolejnych stronach zeszytu znajdą się miejsca, które po potarciu będą wydzielać określony zapach — pizzy, skóry, kremu z filtrem czy nawet konopii (ale tylko w amerykańskiej wersji — w tej wysyłanej za granicy, będzie zamiast tego zapach świeżo ściętej trawy). Brzmi ciekawie i oryginalnie. A ponieważ „Harley Quinn” to świetna seria, można też liczyć na dobry scenariusz i obrazki.
Pierwszy annual (czyli specjalne, wydawane teoretycznie co rok, a w praktyce po prostu w miesiącach, w których jest pięć śród, numery serii) „Harley Quinn” będzie można nie tylko przeczytać i pooglądać, ale też… powąchać. Na kolejnych stronach zeszytu znajdą się miejsca, które po potarciu będą wydzielać określony zapach — pizzy, skóry, kremu z filtrem czy nawet konopii (ale tylko w amerykańskiej wersji — w tej wysyłanej za granicy, będzie zamiast tego zapach świeżo ściętej trawy). Brzmi ciekawie i oryginalnie. A ponieważ „Harley Quinn” to świetna seria, można też liczyć na dobry scenariusz i obrazki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.