MANIAK ZACZYNA
Kiedy opowiada się pewną historię, należy być przygotowanym na podejmowanie trudnych decyzji i wprowadzanie pewnych zmian, tak by tę historię można było sensownie kontynuować i by nabrała pewnej świeżości. To mogą być zmiany różnego rodzaju. Czasem wystarczy wprowadzić kolejne postaci, które rzucą inne światło na wydarzenia; czasem można po prostu postawić na drodze bohaterów jakieś nowe, niespodziewane przeszkody. Niekiedy jednak, trzeba się posunąć do pisarskiego morderstwa i uśmiercić któregoś z bohaterów, ponieważ pozwala to na zaistnienie nowej, zupełnie innej niż wcześniej dynamiki.
Twórcy „Once Upon a Time” podejmują w piętnastym odcinku trzeciego sezonu jedną z takich ciężkich decyzji i na pewno zmieni ona oblicze serialu. Czy na lepsze?
MANIAK O SCENARIUSZU
Odcinek zatytułowano „Quiet Minds” czyli „Ciche umysły”. Autorką scenariusza jest Kalinda Vasquez („Nikita”, „Skazany na śmierć”).
Emma, Hak i Książę, po tym, co odkryli w piwnicy Zeleny, poszukują Titeliturego. Tymczasem w miasteczku pojawia się Neal. W retrospekcjach Bella i Baelfire szukają sposobu, by wskrzesić Mrocznego. Na swojej drodze spotykają zaczarowany świecznik, Płomyk, który może im pomóc…
Emma, Hak i Książę, po tym, co odkryli w piwnicy Zeleny, poszukują Titeliturego. Tymczasem w miasteczku pojawia się Neal. W retrospekcjach Bella i Baelfire szukają sposobu, by wskrzesić Mrocznego. Na swojej drodze spotykają zaczarowany świecznik, Płomyk, który może im pomóc…
Sceny dziejące się w Zaczarowanym Lesie są niezwykle intrygujące. Na widzów czeka sporo zwrotów akcji, w tym jeden naprawdę dramatyczny. Doskonale przy tym rozpisano postaci i postarano się o naprawdę dobre dialogi. W ciekawy sposób zaangażowano w tę historię Złą Czarownicę z Zachodu, która wobec Titeliturego ma własne zamiary.
Tak naprawdę jednak, to sceny rozgrywające się w Storybrooke oferują największą dawkę emocji. Przede wszystkim porywa główny wątek, skupiający się na Nealu i poszukiwaniach Titeliturego. Idealnie uzupełnia się on z retrospekcjami i prowadzi do niezwykle wzruszającej sceny już pod koniec. Sporo ona zmienia i mocno popycha historię do przodu — tym bardziej, że jeśli wierzyć twórcom, są to wydarzenia nieodwracalne. Bardzo ciekawi mnie, jak to wszystko wpłynie na głównych bohaterów, w tym kluczową dwójkę bezpośrednio związaną z sytuacją.
Udany jest także wątek Reginy, która ponownie, tym razem w Storybrooke, spotyka Robina Hooda. Twórcy po raz kolejny odnoszą się do trzeciego odcinka tego sezonu i powoli wprowadzają w życie to, co w nim zasygnalizowali. Trafnie rozpisują relację Złej Królowej oraz słynnego złodzieja i nadają rozwojowi tej relacji odpowiednie tempo.
Oczywiście we wszystkim macza palce Zelena, która jest wspaniałym czarnym charakterem. Nikczemna, dwulicowa i bardzo enigmatyczna, potrafi przedsięwziąć każde środki, byle tylko osiągnąć swój cel — i to jest w niej fascynujące. Vasquez rozpisuje ją naprawdę fantastycznie.
Tak naprawdę jednak, to sceny rozgrywające się w Storybrooke oferują największą dawkę emocji. Przede wszystkim porywa główny wątek, skupiający się na Nealu i poszukiwaniach Titeliturego. Idealnie uzupełnia się on z retrospekcjami i prowadzi do niezwykle wzruszającej sceny już pod koniec. Sporo ona zmienia i mocno popycha historię do przodu — tym bardziej, że jeśli wierzyć twórcom, są to wydarzenia nieodwracalne. Bardzo ciekawi mnie, jak to wszystko wpłynie na głównych bohaterów, w tym kluczową dwójkę bezpośrednio związaną z sytuacją.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH_z8JK98CZzFncac4Sa7FYEiu2KOkNjbrIBz6G0JtoZsrXfMGMmU26IxSeoIb6nPuqoE4JOQnx6qu4F13mMK-_BJIRPI2ddo2H_xQmj7DDU_gFd-0V-OouA7H29ZrPBUiGEyltU-L9L83/s1600/295_02.png)
Oczywiście we wszystkim macza palce Zelena, która jest wspaniałym czarnym charakterem. Nikczemna, dwulicowa i bardzo enigmatyczna, potrafi przedsięwziąć każde środki, byle tylko osiągnąć swój cel — i to jest w niej fascynujące. Vasquez rozpisuje ją naprawdę fantastycznie.
MANIAK O REŻYSERII
Reżyseruje Eagle Egillsson („Arrow”) i radzi sobie świetnie. Przede wszystkim bardzo dobrze pokazuje na ekranie emocje postaci. Nie jest zanadto efekciarski i raczej ucieka się do klasycznych, sprawdzonych rozwiązań. Potrafi mocno wzruszyć, ale też zaskoczyć, czy podnieść napięcie. Bardzo dba o styl wizualny. Prawdziwy kunszt pokazuje na sam koniec, przygotowując nastrojowy montaż, podsumowujący wydarzenia odcinka.
MANIAK O AKTORACH
Aktorzy spisują się na medal. Emilie de Ravin urzeka jako Bella i bardzo dobrze ukazuje rozterki swej postaci. Jest przy tym niesamowicie urocza i bardzo bliska swojemu disneyowskiemu pierwowzorowi.
Wspaniały występ zalicza wcielający się w Neala Michael Raymond-James. Dostarcza niesamowitych emocji i potrafi prawdziwie wzruszyć — a tak był zamiar scenarzystki.
Świetna jest także Jennifer Morrison. Znakomicie przekazuje widzowi to, co czuje Emma Swan, którą odgrywa i doskonale radzi sobie w mocniejszych scenach.
Absolutnie cudowna jest Rebecca Mader jako Zelena. Po raz kolejny wzbudza uczucie niepokoju i idealnie oddaje dwulicową naturę swej postaci. Do tego zachwyca wszelkimi niuansami, które dodaje do swej kreacji.
Bardzo dobrze gra Robert Carlyle. Pokazuje kilka różnych twarzy Titeliturego i każda z nich jest pomyślana i wykonana perfekcyjnie. Carlyle ani razu nie zawodzi i znów udowadnia swoją wielką, aktorską klasę.
Znakomici są: Lana Parilla jako Regina oraz Sean Maguire jako Robin Hood. Istnieje pomiędzy nimi doskonała aktorska chemia, a ich wspólne sceny bawią i dostarczają emocji.
Całkiem niezły jest gościnny występ Henriego Lubattiego („Czysta krew”) w roli Płomyka — aktor nawiązuje do postaci znanej z filmu Disneya, ale dokłada też trochę od siebie.
Świetna jest także Jennifer Morrison. Znakomicie przekazuje widzowi to, co czuje Emma Swan, którą odgrywa i doskonale radzi sobie w mocniejszych scenach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXIdFlnYtyx9DonJppHh0aHuf1wiDRumm6lcCk56prbp-wwv3wWyNlJYAbcDvg96Of-b3KKInYqhs83_ofPFtcmgmxPgci596GEdILjdiWElTEAhd3X1aScx2jbGXY97ply0j0hvD7OgUX/s1600/295_04.png)
Bardzo dobrze gra Robert Carlyle. Pokazuje kilka różnych twarzy Titeliturego i każda z nich jest pomyślana i wykonana perfekcyjnie. Carlyle ani razu nie zawodzi i znów udowadnia swoją wielką, aktorską klasę.
Znakomici są: Lana Parilla jako Regina oraz Sean Maguire jako Robin Hood. Istnieje pomiędzy nimi doskonała aktorska chemia, a ich wspólne sceny bawią i dostarczają emocji.
Całkiem niezły jest gościnny występ Henriego Lubattiego („Czysta krew”) w roli Płomyka — aktor nawiązuje do postaci znanej z filmu Disneya, ale dokłada też trochę od siebie.
MANIAK O TECHNIKALIACH
Odcinek został nakręcony bardzo ładnie — na zdjęcia patrzy się z przyjemnością. Udany jest również montaż, który wrażenie robi zwłaszcza w ostatnich, bardzo emocjonalnych scenach. Dość przyzwoicie wyglądają efekty specjalne — zaczarowany świecznik, Płomyk, wykonany został z wystarczającą, jak na telewizyjne standardy, starannością. Zachwyca także niezwykle dokładna charakteryzacja — zwłaszcza w przypadku Zeleny i Titeliturego. Jak zwykle urzekają wspaniałe kostiumy. Doskonała jest oczywiście muzyka Marka Ishama, która sprawia, że dramatyczne sceny, stają się jeszcze bardziej wzruszające.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.