Maniak podsumowuje tydzień #68

FIL­MY


Ma­rvel ogła­sza fil­mo­we pla­ny


Za­czy­nam nie­ty­po­wo, bo od wia­do­mo­ści ma­rve­lo­wych. Za­zwy­czaj fil­my na pod­sta­wie ko­mik­sów wy­daw­nic­twa nie­szcze­gól­nie mnie eks­cy­tu­ją (po­za tymi, któ­re robi Whe­don), bo i też nie­szcze­gól­nie czu­ję się zwią­za­ny z ich bo­ha­te­ra­mi. Jed­nak w kon­tek­ście nie­daw­ne­go ogło­sze­nia War­ner Bros i zamia­rów wy­twór­ni wo­bec ad­ap­ta­cji ko­mik­sów DC, pla­ny Ma­rve­la na ko­lej­ną fa­zę fil­mo­we­go uni­wer­sum wy­da­ją się szcze­gól­nie cie­ka­we. Oto jak się pre­zen­tu­ją:
  • 6 maja 2016 — „Cap­tain Ame­ri­ca: Ci­vil War” — ob­raz na­wią­zu­ją­cy do jed­ne­go z naj­słyn­niej­szych even­tów Ma­rve­la; ma cał­ko­wi­cie od­mie­nić ob­li­cze ki­no­we uni­wer­sum.
  • 4 li­sto­pa­da 2016 — „Doc­tor Strange” — film o naj­słyn­niej­szej po­sta­ci ma­gicz­nej z ko­mik­sów Ma­rve­la. Plot­ki mó­wią o tym, że głów­ną ro­lę za­gra Be­ne­dict Cum­ber­batch, choć mam na­dzie­ję, że to nie­praw­da (bo to by ozna­cza­ło ka­ta­stro­fę dla „Sher­lo­cka”). Do­brze, że pre­mie­ra tego ob­ra­zu od­da­lo­na jest w mia­rę bez­piecz­nie od „Sha­za­ma”.
  • 5 maja 2017 — „Guar­dians of Ga­la­xy 2” — po te­go­rocz­nym suk­ce­sie je­dyn­ki, to by­ła tyl­ko for­mal­ność. Film znów wy­re­ży­se­ru­je oczy­wi­ście James Gunn.
  • 28 lip­ca 2017 — „Thor: Ra­gna­rok” — ko­lej­ny waż­ny dla trze­ciej fazy film, któ­ry znów mo­że zmie­nić ob­li­cze ca­łe­go uni­wer­sum. Do swo­ich ról na pew­no po­wró­cą Chris Hems­worth i Tom Hi­ddle­ston, a pod­ty­tuł zwia­stu­je du­że wi­do­wi­sko (Ra­gna­rök to w mi­to­lo­gii nor­dyc­kiej okre­śle­nie koń­ca świa­ta). No i uka­że się w ki­nach tro­chę cza­su po in­nej ko­mik­so­wej pro­duk­cji na­wią­zu­ją­cej (a przy­naj­mniej mam ta­ką na­dzie­ję) do mi­to­lo­gii (w tym przy­pad­ku grec­kiej) — „Won­der Wo­man”.
  • 3 li­sto­pa­da 2017 — „Black Pan­ther” — wresz­cie pro­duk­cja Ma­rve­la, sku­pia­ją­ca się na czar­no­skó­rym bo­ha­te­rze (i to na dwa i pół roku przed „Cy­bor­giem” od WB). Twór­cy za­po­wia­da­ją ten film jako zde­rze­nie izo­lu­ją­ce­go się na­ro­du Wa­kan­dy, oj­czy­zny ty­tu­ło­we­go bo­ha­te­ra, ze świa­tem ze­wnętrz­nym. Czy­li znów pew­ne ce­chy wspól­ne z „Won­der Wo­man”. Tak czy siak, ob­raz bę­dzie mieć cięż­ko, bo dwa ty­go­dnie póź­niej do kin wcho­dzi pierw­sza część „Li­gi Spra­wie­dli­wo­ści”. Ups...
  • Maj 2018 — „Aven­gers: In­fini­ty War”, Część I — wzo­rem „Li­gi Spra­wie­dli­wo­ści” trze­cia od­sło­na „Aven­gers” zo­sta­nie po­dzie­lo­na na dwie czę­ści. Mod­ny to ostat­nio za­bieg, ale mam na­dzie­ję, że obu fil­mom wyj­dzie to na do­bre. Nie ma też obaw o bli­skie star­cie z ja­kąś pro­duk­cją od DC, a to bar­dzo do­brze dla ga­tun­ku.
  • 6 czerw­ca 2018 — „Cap­ta­in Ma­rvel” — pierw­szy film Ma­rve­la, sku­pia­ją­cy się na ko­bie­cej bo­ha­ter­ce. Po­nad rok po „Won­der Wo­man”, ale naj­waż­niej­sze, że bę­dzie. Naj­wy­raź­niej Feige i spół­ka wresz­cie uz­na­li, że na­desz­ła wspo­mi­na­na w wie­lu wy­wia­dach od­po­wied­nia po­ra
  • 2 li­sto­pa­da 2018 — „In­hu­mans” — pró­ba po­ra­dze­nia so­bie z bra­kiem praw do gru­py X-Men. Mo­że to i do­bra stra­te­gia…
  • Maj 2019 — „Aven­gers: In­fini­ty War”, Część II — ko­niec trze­ciej fazy fil­mo­we­go uni­wer­sum. Co  cie­ka­we, film uka­że się mie­siąc przed dru­gą od­sło­ną „Li­gi Spra­wie­dli­wo­ści”. Do bez­po­śred­nie­go star­cia ra­czej nie doj­dzie, ale cie­ka­we, czy wy­ni­ki bę­dą porównywalne.
Pod­su­mo­wu­jąc — pla­ny są bar­dzo am­bit­ne (zau­waż­cie, że od 2017 roku, bę­dą wy­da­wa­ne po trzy fil­my rocz­nie) i Ma­rvel po­ukła­dał wszyst­ko dość roz­sąd­nie, bio­rąc też pod uwa­gę kon­ku­ren­cję, a co za tym idzie, do­bro ga­tun­ku (w­szy­scy chcą, że­by fil­my ko­mik­so­we od­no­si­ły suk­ce­sy, bo po­raż­ka mo­że ozna­czać ob­ni­że­nie za­in­te­re­so­wa­nia). Naj­bar­dziej cie­szy „Black Pan­ther” i „Cap­tain Ma­rvel”; ja tra­dy­cyj­nie cze­kam na „Aven­gers”, w na­dziei, że Whe­don znów bę­dzie re­ży­se­ro­wać.

Roz­sze­rzo­ny zwia­stun „Aven­gers: Age of Ul­tron”


Zwia­stun „Age of Ul­tron” uka­zał się w roz­sze­rzo­nej wer­sji z jed­ną, dłuż­szą sce­ną na po­cząt­ku, w któ­rej ty­po­wy whe­do­no­wy hu­mor po­łą­czo­ny jest z dra­ma­ty­zmem. Wy­szło na­praw­dę świet­nie i bar­dzo nie­po­ko­ją­co.


Mi­ło­śni­cy du­bbin­gu mo­gą też obej­rzeć pol­ską wer­sję krót­sze­go zwia­stu­na (choć, jak wia­do­mo, du­bbin­go­wa­ne zwia­stu­ny wy­pa­da­ją kiep­sko i nie ma­ją wie­le wspól­ne­go z efek­tem koń­co­wym).



Dia­lo­gów Whe­do­na naj­le­piej słu­cha się oczy­wi­ście w ory­gi­na­le, ale pol­ską wer­sję je­dyn­ki przy­go­to­wa­no osta­tecz­nie cał­kiem przy­zwo­icie, więc mo­że…

Nowa wer­sja „Coś pa­skud­ne­go tu nad­cho­dzi”


Di­sney na do­bre ru­sza z dru­gą ad­ap­ta­cją po­wie­ści Raya Brad­bu­ry’ego, „Some­thing Wi­cked This Way Comes”. Za­trud­nio­no już sce­na­rzy­stę, któ­rym bę­dzie Da­vid Le­slie John­son („Gniew ty­ta­nów”) oraz re­ży­se­ra, któ­re­go sto­łek obej­mie Seth Gra­hame­-Smith. Bę­dzie to dla tego ostat­nie­go, pi­sa­rza i sce­na­rzy­sty, de­biut w roli re­ży­se­ra. Pó­ki co pro­jekt nie na­stra­ja więc po­zy­tyw­nie. Ale za­wsze moż­na wró­cić do wer­sji z 1983 roku.

„Skull Is­land” z no­wym sce­na­rzy­stą


„Skull Is­land”, film (z To­mem Hi­ddle­sto­nem w jed­nej z głów­nych ról oraz Jor­da­nem Vogt-Ro­bert­sem na sta­no­wi­sku re­ży­se­ra), któ­ry sku­pi się na miej­scu za­miesz­ki­wa­nym przez słyn­ne­go King Kon­ga, do­stał wła­śnie no­we­go sce­na­rzy­stę. Po­przed­ni, Max Bo­ren­stein, prze­szedł te­raz do prac nad kon­ty­nu­acją „Go­dzi­lli”. Jego miej­sce zaj­mie no­mi­no­wa­ny do Osca­ra za film „Lot” John Ga­tins, któ­re­go za­da­niem bę­dzie do­szli­fo­wa­nie tek­stu Bo­ren­stei­na. A sko­ro Le­gen­da­ry ścią­ga ta­kie na­zwi­sko, to musi wyjść ze „Skull Is­land” przy­naj­mniej coś przy­zwo­i­te­go.

SE­RIA­LE


Bę­dzie se­ria­lo­wy Ar­chie


Sta­cja Fox za­ku­pi­ła se­rial „Ri­ver­dale”, któ­ry opar­ty bę­dzie na ko­mik­sach o Ar­chiem. We­dle za­po­wie­dzi ma być to od­waż­ne spoj­rze­nie na Ar­chie’ego, Bett, Ve­ro­ni­cę i ich przy­ja­ciół oraz skry­wa­ją­ce wie­le ta­jem­nic mia­stecz­ko Ri­ver­dale. W cen­trum hi­sto­rii znaj­do­wać ma się trój­kąt mi­ło­sny po­mię­dzy Ar­chiem An­drew­sem, Bet­ty Coo­per oraz Ve­ro­ni­cą Lodge, a po­nad­to po­ja­wią się zna­ni z ko­mik­sów bo­ha­te­ro­wie: Re­ggie Man­tle, Jug­head Jones czy Ke­vin Ke­ller. Pro­duk­cją zaj­mie się Greg Ber­lan­ti, na­to­miast sce­na­riusz pi­lo­ta na­pi­sze Ro­ber­to Aguirre-Sacasa.
Ko­mik­sy co­raz śmie­lej wkra­cza­ją do te­le­wi­zji i cie­szę się, że nie po­prze­sta­no tyl­ko na ty­tu­łach stric­te su­per­bo­ha­ter­skich. „Ar­chie” to ko­pal­nia do­brych po­my­słów i mam na­dzie­ję, że twór­cy se­ria­lu do­brze ją wy­ko­rzy­sta­ją.

KO­MIK­SY


„Con­ver­gance” od DC Co­mics


DC Co­mics wy­ja­wi­ło swo­je pla­ny a pro­pos wiel­kie­go even­tu, szy­ko­wa­ne­go na kwie­cień. Na dwa mie­sią­ce wstrzy­ma­ne zo­sta­ną wszyst­kie re­gu­lar­ne se­rie su­per­bo­ha­ter­skie, któ­re ustą­pią miej­sca dzie­wię­cio­czę­ścio­wej mi­ni­se­rii pt. „Con­ver­gance”. Ta roz­pocz­nie się 1 kwiet­nia, nu­me­rem ze­ro­wym i da tak­że po­czą­tek czter­dzie­stu dwu­czę­ścio­wym mi­ni­se­riom, w któ­rych spoj­rzy­my na świa­ty prze­sta­wio­ne w ko­mik­sach wy­daw­nic­twa przez ostat­nie osiem­dzie­siąt lat.
Zgod­nie z tym, co mó­wi Jim Lee, event od­po­wie na naj­bar­dziej pa­lą­ce py­ta­nia po re­star­cie w 2011 roku — m.in. to czy klu­czo­we hi­sto­rie mia­ły rze­czy­wi­ście miej­sce w obec­nym uni­wer­sum oraz co dzie­je się z po­sta­cia­mi, któ­rych nie wpro­wa­dzo­no po­now­nie do ko­mik­sów. Ma to być naj­bar­dziej me­ta­tek­stu­al­na hi­sto­ria, jaka wy­szła spod skrzy­deł wy­daw­nic­twa.
Za sce­na­riusz po­szcze­gól­nych mi­ni­se­rii od­po­wia­dać bę­dzie wie­lu au­to­rów. Obec­nie wspo­mi­na się tyl­ko o ta­kich na­zwi­skach jak: zwią­za­ny ra­czej z te­le­wi­zją Jeff King („Bia­łe koł­nie­rzy­ki”), Dan Jur­gens oraz Scott Lob­dell. Ten ostat­ni ma po­noć po­móc w roz­pla­no­wa­niu wąt­ków.
Sam po­mysł bar­dzo cie­ka­wy i mam na­dzie­ję, że „Con­ver­gance” się uda. A ja mam wresz­cie mo­ty­wa­cję, by nad­go­nić trosz­kę ko­mik­sy DC.

Komentarze

  1. Cześć. Nie wiem czy zgodzisz się ze mną, ale trochę się boje czasu kiedy to te wszystkie filmy zarówno Marvela jak i DC w 2020 roku będą już po premierze. Wszystkie bardziej znane postacie komiksowe będą już miały wtedy przynajmniej swoją jedną wysokobudżetową adaptację. Wytwórnie albo będą sięgać albo po coraz mniej rozpoznawalne postacie, albo robić kolejne kontynuacje lub przeróbki tego co było wcześniej. Obawiam się, że kino "superbohaterskie" może się przesycić, jak kiedyś westerny czy filmy marynistyczne. Być może dla osób które będą miały wtedy 15 lat to będzie to atrakcyjne ( i nikt im tego nie żałuje ), ale czy dla starych wyjadaczy i osób lubiących komiksy kolejny film będzie dalej warty uwagi ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Przepraszam, że tak późno Ci odpisuję.
    Pytanie, które zadajesz jest bardzo ciekawe i myślę, że ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Pewnego rodzaju przesyt jest moim zdaniem bardzo prawdopodobny. Najbardziej oczywiście ucierpiałoby na tym Marvel Studios, bo adaptacje komiksów superbohaterskich stanowią dla nich jedyne źródło zarobku - w przeciwieństwie do Warner Bros, 20th Century Fox czy Sony Columbia Pictures.
    Z drugiej strony, zauważ, że kolejne superbohaterskie filmy tworzone są według bardzo różnych kluczy i wpisują się w różne nurty i gatunki - na tyle jest to widoczne, że sam zaryzykowałbym stwierdzenie, że "film superbohaterski" jako tako to stwierdzenie dość puste. Więc może tędy droga?
    Widzisz, wszystko zależy od tego, jak wytwórnie będą chciały utrzymać zainteresowanie widza. Jeśli będzie to polegało na bezmyślnym, taśmowym tłuczeniu filmów rok w rok i ograniczaniu twórczej swobody, to nie jakiś krach w końcu nastąpi. Ale jeśli uda się znaleźć złoty środek, to będziemy oglądać takie filmy jeszcze przez długie lata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ponownie. Nie przepraszaj, bo nie miałeś obowiązku odpowiadać :)
    Masz rację, wiele zależy od strategii wytwórni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obowiązku może nie, ale chęci jak najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.